Do stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców zgłaszają się osoby, którym przedszkola każą wnosić stałą opłatę za pobyt dziecka w placówce, niezależnie od liczby spędzonych w niej godzin. Tymczasem już od dwóch lat przepisy ustawy o systemie oświaty precyzują, że za pobyt przekraczający pięć godzin rada gminy musi w uchwale określić stawkę godzinową. Z orzecznictwa sądów administracyjnych również wynika, że rodzice są zobowiązani do ponoszenia opłat za te świadczenia, z których korzystają dzieci.
– Pobieranie opłat za czas zadeklarowany, a nie rzeczywisty narusza art. 6 i 14 ust. 5 ustawy o systemie oświaty – podkreśla Monika Brzozowska, adwokat z kancelarii Pasieka, Derlikowski, Brzozowska.
Przedszkole w piwnicy
Uchwała Rady Miasta w Białymstoku z 20 czerwca 2011 r. w sprawie ustalenia opłat za świadczenia określa wprost, że za pobyt w przedszkolu czy przyszkolnym oddziale przedszkolnym ponad pięć godzin dziennie rodzice płacą 14 proc., czyli obecnie 210 zł.
– Taka opłata musi być proporcjonalna do świadczonych usług. Zakładając, że miernikiem jest godzina zajęć przekraczających wymiar tzw. bezpłatnego standardu, umowa musi się odnosić do stawki godzinowej – wyjaśnia Mateusz Pilich, prawnik specjalizujący się w prawie oświatowym.
Zapisu uchwały nie zakwestionował jednak Maciej Żywno, wojewoda podlaski, chociaż w ubiegłym roku na prośbę premiera urzędy wojewódzkie miały dokładnie sprawdzić poczynania władz samorządowych. Joanna Gaweł, rzecznik wojewody podlaskiego, wyjaśnia, że opłatę za pobyt powyżej pięciu godzin ustalono w uchwale w trojaki sposób, w zależności od liczby godzin pobytu dziecka w przedszkolu, co nie budziło wątpliwości nadzoru.