Z informacji samego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Najwyższej Izby Kontroli wynika, że ostatnia reforma nauki nie została zrealizowana. Najwięcej pieniędzy z dotacji statutowej niekoniecznie trafia dla najlepszych. Resort nie sprawdza, czy prowadzone badania przynoszą rezultaty. Mimo to Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, ogłosiła kolejne zmiany.
Trzy kategorie instytucji
Od wysokości dotacji statutowej zależy byt większości instytutów naukowych. Dominik Antonowicz, ekspert szkolnictwa wyższego, wyjaśnia, że stanowi najważniejszą pozycję w przychodach. Budżety wydziałów uczelni składają się bowiem głównie z dotacji dydaktycznej, czyli publicznych pieniędzy na kształcenie studentów.
Instytuty badawcze, jeśli nie mają wysokiej dotacji statutowej, muszą poszukiwać pieniędzy w grantach badaniach lub usługach kontraktowych na wolnym rynku.
4,8 mld zł w sumie wydaje budżet państwa na naukę, z tego blisko połowę na utrzymanie instytutów
Zgodnie z ustawą z 30 kwietnia 2010 r. o zasadach finansowania nauki (DzU nr 96, poz. 615) wysokość dotacji powinna zależeć od potencjału naukowego placówki. Określa go przyznana kategoria. Obecnie ustawa przewiduje trzy – A, B i C, z których A jest zarezerwowana dla najlepszych, a C dla najgorszych. Instytucje należące do ligi A powinny zatem już w 2012 r. otrzymać wyższą dotację niż w latach poprzednich.