Decentralizacja NFZ, zbudowanie mapy potrzeb zdrowotnych oraz zmniejszenie kolejek na zabiegi – taką reformę systemu ochrony zdrowia zapowiedział minister Bartosz Arłukowicz.
Resort skierował do konsultacji społecznych założenia do projektu ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego. Przewidują one, że w województwach powstaną mapy potrzeb zdrowotnych. Opracują je eksperci w specjalnych radach, które powstaną przy urzędzie wojewódzkim. Określą one, jakich usług medycznych potrzebują szczególnie pacjenci w danym regionie.
– Dzięki mapom uda nam się zbudować spójny system planowania inwestycji medycznych w regionie. Dziś go nie ma, bo województwo kreuje politykę zdrowotną w oderwaniu od powiatu. W efekcie ani marszałek, ani starosta nie wiedzą, jaki sprzęt medyczny mają w regionie – podkreślił na konferencji minister Arłukowicz. Zaznaczył, że nowe rozwiązania wykluczą sytuację, gdy inwestor buduje duży szpital, a później nie dostaje kontraktu z NFZ. Tak się dzieje w Łodzi, gdzie powstała kilkunastopiętrowa lecznica. Okazało się jednak, że połowy jej powierzchni nie ma jak zagospodarować.
Projekt założeń przewiduje więc, że każdy zainteresowany przed rozpoczęciem budowy będzie musiał się zwrócić do wojewody o opinię. Ten ewentualnie wyda promesę na przyszły kontrakt z NFZ.
Pomysł map zapotrzebowania zdrowotnego chwalą eksperci. – To krok w dobrym kierunku, bo ludzie w regionach najlepiej wiedzą, jakich świadczeń zdrowotnych potrzebują ich pacjenci – zaznacza Aneta Król-Żurawska, ekspert ds. ochrony zdrowia Instytutu Spraw Publicznych.