Reklama
Rozwiń

Fałszywy pobyt w szpitalu po leki. Bo NFZ płaci więcej

Wizytę pacjenta po lek szpitale traktują jak hospitalizację, bo za nią NFZ płaci więcej.

Publikacja: 16.10.2013 09:44

Fałszywy pobyt w szpitalu po leki. Bo NFZ płaci więcej

Foto: sxc.hu

Szpitale wymagają od  poważnie chorych korzystających z programów lekowych regularnych wizyt, czasami trwających nawet trzy dni. Nie zawsze są one konieczne. Dzięki temu jednak placówki otrzymują więcej pieniędzy od Narodowego Funduszu Zdrowia.

Stracony urlop

Wojciech Oświeciński ze Stowarzyszenia Rodzin z Chorobą Gauchera opowiada, że  pacjenci muszą jeździć na oddział, czasem nawet po kilkadziesiąt kilometrów, co dwa tygodnie. W tym celu muszą brać urlop.

– Tymczasem fakt, że dostaniemy lek co 14 dni, w żaden sposób nie wpływa na poprawę naszego zdrowia. Moglibyśmy go zażyć samodzielnie w domu – tłumaczy.

Dodaje, że niektóre szpitale żądają, aby pacjent zobowiązał się do stawiennictwa w szpitalu w określonych terminach pod groźbą kary finansowej. Takie umowy są bezprawne. Wiele osób, nie mając tej świadomości, i z obawy o przebieg leczenia, może je podpisać.

31 programów lekowych działa w Polsce

O tym, że wizyta w szpitalu często jest niepotrzebna, przekonuje przypadek Pawła Marmurowicza. Cierpi na reumatoidalne zapalenie stawów. 12 dni urlopu musi przeznaczyć na wizyty w Szpitalu Klinicznym nr  4 w Poznaniu, podczas którego przyjmuje leki. Od niedawna zaczął protestować i żądać, aby personel szpitala przygotował mu łóżko na oddziale, skoro przyjechał na hospitalizację.

– Takie przetrzymywanie jest nieuzasadnione i niezgodne z przepisami, bo leki podskórne, czyli zastrzyki, pacjent może podać sobie sam. Szpital mógłby mu wydać farmaceutyk na trzy miesiące – mówi  prof. Witold Tłustochowicz, krajowy konsultant w dziedzinie reumatologii. Zaznacza, że pobyt jest potrzebny tylko, gdy leki  są podawane dożylnie.

157 tys. zł wydał NFZ od stycznia do sierpnia tego roku na refundację leków szpitalnych

Cenne wizyty

Dla szpitala jednak  hospitalizacja to dodatkowe źródło dochodu. Za każdy dzień pobytu może dostać np. 9 pkt, czyli 500 zł. Lecznice wykazują zatem dni na podanie leku w ramach programów lekowych w sprawozdaniach do  NFZ. A takimi terapiami są leczeni pacjenci z wieloma chorobami rzadkimi czy nowotworami. Haczyk polega na tym, że chory nie może kupić leku refundowanego z programu w zwykłej aptece. Jest on dostępny tylko w szpitalu. Jednocześnie program nie wskazuje jednoznacznie, czy trzeba go przyjmować w obecności lekarza.

– Lecznice wykorzystują luki i niejasne zapisy w zasadach terapii. Hospitalizując pacjenta, który przyjechał tylko po lek, wyciągają pieniądze z NFZ – tłumaczy adwokat Bartłomiej Kuchta. Wskazuje, że fałszywe hospitalizacje pacjentów reumatoidalnych są na Dolnym Śląsku, m.in. w Szpitalu Uniwersyteckim we Wrocławiu.

„Rz" nie udało się uzyskać odpowiedzi od szpitala, dlaczego prowadzi hospitalizację.

– NFZ niby prowadzi kontrole i tępi takie praktyki, ale niektóre placówki pomija. Dlatego zdesperowani pacjenci chcą składać do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – tłumaczy Kuchta.

Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ, zamierza zmienić ten trend w onkologii.

– Chcemy zmobilizować placówki, aby w chemioterapii  podawały leki w warunkach nieszpitalnych. A jeśli stan pacjenta na to pozwala, w poradni specjalistycznej lub w tzw. chemii jednodniowej – tłumaczy prezes Pachciarz. Podkreśla jednak, że szpitale niechętnie podpisują z NFZ umowy na takich warunkach.

Szpitale wymagają od  poważnie chorych korzystających z programów lekowych regularnych wizyt, czasami trwających nawet trzy dni. Nie zawsze są one konieczne. Dzięki temu jednak placówki otrzymują więcej pieniędzy od Narodowego Funduszu Zdrowia.

Stracony urlop

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono