Bezpieczeństwo: krótsze baseny to oszczędność

Resort spraw wewnętrznych chce skontrolować gminy, które sztucznie skracają baseny, by zatrudnić jednego zamiast dwóch ratowników i oszczędzić.

Publikacja: 10.02.2015 05:30

Bezpieczeństwo: krótsze baseny to oszczędność

Foto: www.sxc.hu

Zarządcy basenów wykorzystują przepisy, które pozwalają zaoszczędzić na funkcjonowaniu pływalni. Jeśli basen ma więcej niż 25 m długości, muszą zatrudnić dwóch ratowników, jeśli jest krótszy nawet o centymetr, wystarczy jeden. Co robią gminy? Sztucznie skracają 25-metrowe niecki, co przynosi spore oszczędności.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa takie postępowanie za obejście prawa. I zapowiada zlecenie kontroli samorządowych basenów przez Najwyższą Izbę Kontroli, a także weryfikację rozporządzenia.

Problem z długością

Samorządy wykorzystują przepisy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych z 23 stycznia 2012 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego obszaru wodnego. Przewiduje ono, że do pilnowania bezpieczeństwa na pływalniach poniżej 25 m wystarcza jeden ratownik wodny. Za to gdy niecka basenu ma długość od 25 m do 50 m, potrzeba jest dwóch osób z uprawnieniami do ratowania ludzi.

Większość basenów, szczególnie tych samorządowych, ma długość 25 m. Ich zarządcy kupują jednak specjalne nakładki, skracające długość niecki o kilka centymetrów. Inne oklejają końce basenu styropianem i montują na nim płytki. Ostatnie rozwiązanie zastosowano m.in. w szkolnej pływalni należącej do samorządu Wejherowa (woj. pomorskie). To wystarczy, by zmniejszyć obsadę ratowniczą z dwóch do jednej osoby. Takie same wymagania bezpieczeństwa przewidywał akt poprzedzający obowiązujące rozporządzenie, jednak przebudowy skracające baseny rozpoczęły się dopiero po 2012 r.

– Korzystamy jedynie z uprawnienia, jakie dają nam przepisy rozporządzenia – wyjaśniają pytani samorządowy. Ich zdaniem postępowanie mieści się w granicach prawa.

Liczy się konstrukcja

Innego zdania jest resort spraw wewnętrznych. Według oświadczenia ministerstwa praktyka skracania niecek basenów jest niedopuszczalna i ma charakter obejścia prawa. Zdaniem resortu wiążąca przy stosowaniu przepisów powinna być długość konstrukcyjna niecki pływalni, określona w dokumentacji budowlanej.

Jak informuje rzeczniczka resortu Małgorzata Woźniak, resort nie wyklucza także zmiany problematycznego rozporządzenia.

– Analizujemy różne sugestie wprowadzenia innego kryterium określającego liczbę ratowników – mówi.

Możliwe jest uzależnienie liczby ratowników od np. powierzchni tafli wody lub głębokości niecki.

Nim nastąpią zmiany przepisów, MSW planuje złożyć wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o skontrolowanie postępowania samorządów pod kątem zgodności z prawem.

Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Sądy i trybunały
Student po IV roku prawa wie wszystko, co potrzebne, by być asystentem sędziego
Zawody prawnicze
Ewa Wrzosek ukarana. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zdecydował
Sądy i trybunały
Sędzia Koska-Janusz jednak poprowadzi proces ws. Funduszu Sprawiedliwości
Sądy i trybunały
Dariusz Mazur tłumaczy powody nagłej wolty Ministerstwa Sprawiedliwości