Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę właścicieli mieszkania, którzy wymienili na nowe drzwi wejściowe do mieszkania. Zrobili to jednak źle. Drzwi otwierały się bowiem na zewnątrz, a nie do środka mieszkania. W ten sposób utrudnili innym mieszkańcom dostęp do lokali znajdujących się na tym samym piętrze oraz korzystanie z klatki schodowej.
Sąsiedzi zawiadomili więc powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, licząc na to, że zdyscyplinuje właścicieli lokalu. Ten jednak nie dopatrzył się niczego złego. Według niego otwieranie spornych drzwi może wprawdzie spowodować tymczasowe utrudnienie w przechodzeniu, ale nieduże.
Zmiana sposobu zamontowania drzwi nie wpłynęła więc negatywnie na bezpieczeństwo przeciwpożarowe w budynku. Poza tym nie ma przepisów, które jednoznacznie określałyby kierunek otwierania drzwi wejściowych. Sąsiedzi poskarżyli się wojewódzkiemu inspektorowi nadzoru budowlanego (WINB), a ten uchylił decyzję powiatowego inspektora i nakazał zamontowanie drzwi w taki sposób, by otwierały się do środka lokalu.
Zdaniem WINB decydujące znaczenie ma treść § 16 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Z tego przepisu wynika, że minimalna szerokość drogi ewakuacyjnej powinna wynieść 80 cm. Tymczasem sporne drzwi po ich pełnym otwarciu całkowicie przesłaniają szerokość podestu schodów (poziomej drogi ewakuacyjnej).
Właściciele mieszkania odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, a ten oddalił ich skargę.