Wojna kilkunastoletnia o sądowy protokół

Kolejny pomysł na usprawnienie sądowego protokołowania: komputer ma odczytywać wypowiedzi podsądnych i zastąpić protokolanta.

Publikacja: 22.06.2009 07:54

Czy komputer zastąpi sądowych protokolantów?

Czy komputer zastąpi sądowych protokolantów?

Foto: Fotorzepa

Choć problem wydaje się tak prosty - do protokołowania trzeba tylko w miarę szybko piszących protokolantek - okazuje się, że to przerasta możliwości polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Powstają za to kolejne nowatorskie programy, tyle że na ich realizację trzeba wielu lat. Oto fonetycy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza testują komputerowy program, który ma pozwolić przekładać mówiony język rozprawy sądowej na pisemny zapis. Program ma być pierwszą aplikacją obsługującą język polski.

[srodtytul] „Polskie” protokołowanie [/srodtytul]

W wielu krajach sprawna maszynistka, czy jak w USA stenotypistka przeszkolona do bezwzrokowego pisania, na bieżąco zapisuje przebieg rozprawy. Od ręki jest gotowy wierny pisemny protokół.

W Polsce w sądach protokołowanie na ogół wygląda zupełnie inaczej: świadek zeznaje, a sędzia po kilku zdaniach (a nieraz jakby pół kroku za nim) dyktuje protokolantowi „opracowane fragmenty zeznania”. Choć są i tacy jak pewien sędzia w SR w Bielsku-Białej, który pozwala świadkowi bardzo długo mówić, notuje na kartce i po skończeniu wypowiedzi świadka dyktuje je protokolantce (z raportu Fundacji Helsińskiej). Ale czy to wierny protokół?

W części sądów sędzia ma podgląd i kontroluje co pisze protokolant, ale strony i ich adwokaci (najbardziej zainteresowani) już go nie mają i nie mogą na czas wychwycić odstępstw. Jeszcze gorzej jest w wyższych instancjach: tam poza formalnymi wnioskami nic praktycznie się nie notuje, choć nieraz zapadają wyroki radykalnie zmieniające te z I instancji.

To dlatego przed rokiem jedenaście stowarzyszeń, które wspierają poszkodowanych przed sądami, wystąpiło ze stanowiskiem, że „podstawą poprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest prawo strony do domagania się nagrywania rozprawy przez sąd”. Nagrywanie (prawidłowe protokołowanie) zdyscyplinowałoby wszystkich uczestników rozprawy a zwłaszcza sędziów.

[srodtytul] Dlaczego właśnie sądy? [/srodtytul]

Z protokołami spotykamy się na każdym kroku: przy kolizji na drodze, przy wypadku przy pracy lub tzw. obiegówce. Protokołowane są zgromadzenia w spółkach i spółdzielniach. Protokołowane są czynności komornika, przesłuchania na Policji i w prokuraturze, i oczywiście w sądzie. Wszędzie nie najgorzej to wychodzi, tylko z jakichś powodów nie radzą sobie z protokołami sądy.

— To dlatego, że sądy są okropnie niedoinwestowanie, a część aplikantów nie jest odpowiedni przeszkolona. Komornicy czy notariusze pracują na prywatny rachunek, a tam to zupełnie inaczej wygląda — wskazuje mec. Juliusz Janas.

Jednak niedoinwestowanie wszystkiego nie wyjaśnia. Inny praktyk sądowy wskazuje, że sądowe protokołowanie tym się różni od innych, że pozwolono sędziom ingerować w treść protokołu. Ścisły zapis, czy to protokolanta, czy taśmy, pozbawiłby ich tej władzy, odsłonił słabsze strony pracy, zachowania sędziów na sali rozpraw. W styczniu 2006 r. minister Zbigniew Ziobro zapowiedział kres nieprawdziwym protokołom. Miała go położyć elektronizacja 4000 sal sądowych: z komputerem i przeszkolonym protokolantem. Każde słowo, a nawet np. gest świadka miały być nagrane i archiwizowane. Ale nowy minister miał już inną koncepcję. — Zawieszamy wprowadzenie systemu nagrywania rozpraw, gdyż jest kosztowny i nieefektywny. Nie ma sensu wydawać 17 mln zł tylko po to, by nagrywać to, co i tak zapisuje protokolant. Obok projektu organizacyjno-technicznego uruchomienia tego planu nie przygotowano bowiem zmian w procedurze — mówił „Rz” w lutym 2008 r. Jacek Czaja - wiceminister sprawiedliwości.

[srodtytul] Coś trzeba zrobić [/srodtytul]

Teraz minister Czaja mówi „Rz”, że zmiany w procedurach są na ukończeniu, a następnym etapem będzie instalowanie sprzętu do nagrywania audiowizualnego rozpraw. Ale nie we wszystkich salach, gdyż 500 jest zabytkowych i tam w ogóle nie jest to możliwe. Program ten nie ma nic wspólnego z najnowszym poznańskim pomysłem. Funkcja protokolanta ma zniknąć.

Zanim jednak to nastąpi (jeśli w ogóle nastąpi) byłoby wskazane, żeby protokolanci autentycznie protokołowali rozprawy.

[ramka][b]Komentuje Andrzej Michałowski, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej [/b]

Zapisywanie wszystkiego co mówią strony i świadkowie ma oczywiście zalety bo oddawałoby nie tylko sens ale i osobowość uczestnika postępowania. Z drugiej strony obecnie protokołuje się rzeczy najważniejsze, a nie wszystkie, więc łatwiej wyłowić istotę sporu. Mniej jest zatem nieudolnych prób „aktorzenia” w trakcie procesu. Wydaje się, że program przetwarzania głosu na pismo to jednak daleka przyszłość, do której będzie prowadziła kręta droga prób i błędów. Zwłaszcza jeżeli byłby to system podobny do nowych programów komputerowych podsuwających piszącemu sugerowane słowa, co często opóźnia i wypacza sens zapisu. Do rozwiązania pozostałyby też problemy pierwszeństwa protokołu czy nagrania, możliwych zniekształceń lub fałszowania oraz reagowania na zmiany technologiczne. Na razie więc najważniejszy jest sprawny i doświadczony protokolant. [/ramka]

[ramka] [b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/06/21/wojna-kilkunastoletnia-o-sadowy-protokol/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Choć problem wydaje się tak prosty - do protokołowania trzeba tylko w miarę szybko piszących protokolantek - okazuje się, że to przerasta możliwości polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Powstają za to kolejne nowatorskie programy, tyle że na ich realizację trzeba wielu lat. Oto fonetycy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza testują komputerowy program, który ma pozwolić przekładać mówiony język rozprawy sądowej na pisemny zapis. Program ma być pierwszą aplikacją obsługującą język polski.

Pozostało 90% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"