Nie wszyscy więc są entuzjastami forów. – Trudno mi mówić o zaletach tego forum. Ja nie zaglądam na nie, wiele wypowiedzi godzi w powagę i godność sędziego – mówi Teresa Romer, sędzia SN w stanie spoczynku. – Zdominowane jest ono przez grupę bardzo radykalnych, a w wypowiedziach agresywnych sędziów, głównie z sądów rejonowych. Mam nadzieję na zmianę stylu tej dyskusji.
– Dobrze, że nawet skrajne, ostre poglądy są artykułowane. Byłoby gorzej, gdyby były skrywane – uważa Stanisław Dąbrowski, sędzia Sądu Najwyższego, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, który z racji swej funkcji był na forum niewybrednie "podszczypywany". – Sędziowie są środowiskiem zatomizowanym, nie mają reprezentacji, KRS jest tylko surogatem takiej reprezentacji, więc fora internetowe mogą w części wypełniać tę lukę. Pomagają się integrować. Trzeba jednak pamiętać, że sędzia ma pewne obowiązki, nazwijmy je inteligenckimi, wobec społeczeństwa, od sędziów należy więc wymagać więcej kultury. Zdarzające się na forum przypadki niedotrzymywania tego standardu ujawniają braki w wychowaniu, kulturze także niektórych sędziów. Jednocześnie sędzia powinien mieć wyższą odporność, także na internetowe zaczepki.
Bodaj najmocniej atakowano na forum – za niedostateczne podwyżki – Zbigniewa Ćwiąkalskiego, gdy był ministrem sprawiedliwości. Ale nie jest ich przeciwnikiem.
– Nikomu nie można zabronić korzystania z Internetu, więc także sędzia czy prokurator może tam pisać, co uzna za stosowane, a anonimowość to ułatwia. Chodzi tylko o to, by została zachowana powaga odpowiadająca godności zawodu sędziego, prokuratora. Uważam, że na każdy, nawet najtrudniejszy, temat można rozmawiać, zachowując stosowną formę – powiedział były minister. – Jako minister dostawałem także opinie z forum internetowego, choć oczywiście nie jest ono w pełni reprezentacyjne.
[ramka][b]Komentuje Maciej Strączyński, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia [/b]
Sędziowskie forum internetowe to znak czasu. Swoje fora mają inne grupy zawodowe, było kwestią czasu powstanie także naszego. Wcześniej sędziowie z odległych sądów nie mieli okazji wymiany poglądów w sprawach zawodowych i nurtujących środowisko, uzyskali tę możliwość dzięki forum. Siłą rzeczy skanalizowało ono też powszechne niezadowolenie spowodowane pogarszaniem się statusu sędziego. Niektóre wypowiedzi na forum są ostre, ale na tle innych grup dyskusyjnych jest ono i tak pełne kultury. Wykluczone są np. częste w Internecie wulgaryzmy. Znaczna grupa sędziów, zwłaszcza starszych, uważa, że forum dzieli sędziów na „swoich i spoza forum”, że atakowane są osoby myślące inaczej niż większość. Gdy się jednak przyjrzeć dyskusjom, okazuje się, że nie są to stałe podziały na „naszych” i „obcych”.[/ramka]