– Takie połączenie dokonało się już w naszych kancelariach. Nie rozróżniamy w nich pracujących razem prawników – mówili wczoraj założyciele Polskiego Związku Pracodawców Prawniczych.

– Poparliśmy projekt odgórnej reformy, ponieważ nie wierzymy, że samorządy prawnicze same dogadają się w tej sprawie – oświadczył Paweł Rymarz z kancelarii Weil Gotshal & Manges.

Niedawno utworzona organizacja zrzesza dziś 19 kancelarii zajmujących się obsługą przedsiębiorców, ale według inicjatorów jest otwarta dla wszystkich firm prawniczych, które mają wspólne interesy i problemy do załatwienia. – To nie ma być klub wielkich – wyjaśniał Krzysztof Stefanowicz z kancelarii Salans. – Zorganizowaliśmy się wokół spraw ważnych dla naszego środowiska, które nie są najważniejsze dla korporacji – powiedział Witold Daniłowicz, prezes zarządu PZPP i szef kancelarii White & Case. – [b]Samorządy patrzą oczyma pojedynczych członków, a nie organizacji świadczących usługi – dodał Krzysztof Stefanowicz.[/b]

PZPP chce reprezentować swoich członków wobec państwa oraz samorządów prawniczych.

– Będziemy proponować własne rozwiązania środowiskowych problemów – deklarował Jarosław Grzesiak. – Mają one dotyczyć m.in. zatrudniania i szkolenia zawodowego aplikantów w kancelarii, specyfiki etycznych zasad wykonywania zawodu (w tym konfliktu interesów), a także spraw z urzędu, które przysparzają kłopotów organizacyjnych w firmach prawniczych.