Reklama

Jak poprosić o podwyżkę?

Pracodawcy są teraz mniej chętni do zwiększania pensji. Można jednak wynegocjować z szefem wyższe zarobki

Publikacja: 28.03.2012 02:18

Jak prosić o podwyżkę?

Jak prosić o podwyżkę?

Foto: PhotoXpress

Górnicy z Kompanii Węglowej mają zapewniony 7-proc. wzrost płac w tym roku, a 5-procentową podwyżkę wynagrodzeń już ustalono w Bogdance. Takich informacji nie ma jednak dziś wiele.

Z planów polskich pracodawców deklarowanych pod koniec zeszłego roku wynika, że o „odgórne" podwyżki płac nie będzie teraz łatwo. W ankiecie Instytutu Badawczego Randstad i TNS OBOP prawie siedem na dziesięć firm stwierdziło, że w pierwszym półroczu 2012 nie szykuje zmiany wynagrodzeń. Ich zwiększenie miał w planach tylko co czwarty pracodawca.

Eksperci ds. wynagrodzeń twierdzą jednak, że faktyczna skala i wielkość podwyżek przyznanych w ciągu roku zależy od bieżącej sytuacji gospodarczej i kondycji firmy. – Już od kilku lat pracodawcy planują początkowo ostrożnie 3 – 4 proc. wzrostu wynagrodzeń, a potem faktycznie zrealizowane podwyżki wynoszą 6 – 7 proc. – twierdzi Janusz Dziewit z firmy doradczej Advisory Group TEST HR. Według jej danych firmy  najczęściej przyznają podwyżki w styczniu i w kwietniu, co ma związek z zamknięciem okresów rozliczeniowych, głównie roku finansowego. Może to zasugerować wybór momentu do negocjacji podwyżki.

Jak twierdzą psychologowie biznesu, nawet w firmach, które oficjalnie nie zwiększają płac, można wywalczyć sobie wyższe wynagrodzenie. Szczególnie jeśli nasza płaca na tle zarobków w branży nie należy do najwyższych. Psycholog Krzysztof Kosy zwraca uwagę, że szansę na podwyżkę zwiększa długotrwałe budowanie dobrych relacji z szefem. Działa tu psychologiczny efekt sympatii – chętniej idziemy na rękę ludziom, których lubimy.

Poniżej kilka rad, jak skutecznie negocjować podwyżkę:

1. Wybierz odpowiedni moment

Reklama
Reklama

Guru psychologii społecznej Robert Cialdini podkreśla, że negocjując podwyżkę, często koncentrujemy się na argumentach, nie zastanawiając się, kiedy i w jakich okolicznościach najlepiej wystąpić z taką prośbą. Dobry moment to zakończenie z sukcesem ważnego dla firmy projektu albo zdobycie dużego kontraktu. Okazją do negocjacji podwyżki może być też publikacja dobrych wyników firmy – zwłaszcza gdy możemy wykazać, że się do nich przyczyniliśmy. Jak podkreśla psycholog Krzysztof Kosy, dobrym momentem na rozmowę o płacy są okresowe oceny pracowników organizowane w większości firm pod koniec roku.

2. Zaplanuj rozmowę z wyprzedzeniem

Specjaliści odradzają spontaniczną rozmowę z szefem, do której żadna ze stron nie jest przygotowana. Na rzeczowe wyliczenie naszych argumentów może wtedy zabraknąć czasu, a co gorsza łatwiej o pochopne, emocjonalne wypowiedzi, którymi można zamknąć sobie (przynajmniej na jakiś czas) drogę do poważnych negocjacji. Lepiej z wyprzedzeniem umówić się z szefem na 30 – 40-minutową rozmowę, z góry ustalając jej termin. Według psychologów najlepiej umawiać się po południu w środkowe dni tygodnia, a unikać poniedziałkowych ranków i piątkowych popołudni.

3. Przygotuj listę argumentów

Rozmowę o podwyżce należy traktować jak biznesowe negocjacje, w których  trzeba panować nad emocjami i liczy się siła argumentów . Warto więc o nie zadbać- przygotować listę swych zawodowych sukcesów, dodatkowych obowiązków i dokonań, które zwiększyły naszą wartość na rynku pracy (np. zdobycie cenionego w branży certyfikatu). Dobrze zadbać o dodatkowe argumenty, w tym raport płacowy z zarobkami na naszym stanowisku w podobnych firmach. Krzysztof Kosy odradza powoływanie się na zarobki albo podwyżkę kolegi – wtedy może paść argument, że kolega bardziej na to zasłużył. Porównanie z kolegami może się jednak sprawdzić w przypadku kobiet, zwłaszcza w obecnych czasach, gdy firmy są bardziej wrażliwe na płacową dyskryminację płci. Warto też wcześniej przećwiczyć z kimś przebieg rozmowy, co pomoże potem opanować emocje.

4. Zadbaj o konkurencyjną ofertę pracy

Reklama
Reklama

Jednym z najbardziej skutecznych argumentów w negocjacjach płacowych jest konkurencyjna oferta pracy. Jak jednak podkreśla Krzysztof Kosy, zamiast szantażować szefa groźbą zmiany pracy, lepiej przedstawić mu dylemat biznesowy – choć zależy nam na pracy w obecnej firmie, to warunki finansowe przemawiają za przyjęciem konkurencyjnej oferty. Dobrze więc zawczasu postarać się o ofertę zatrudnienia, w czym pomoże bieżący kontakt z rynkiem pracy, np. aktywność na biznesowych portalach społecznościowych.

5. Bądź wytrwały

Nawet jeśli w pierwszej rozmowie z szefem nie uda się uzyskać konkretnych deklaracji, można ustalić reguły gry, które zapewnią nam podwyżkę w niedalekiej przyszłości. Warto np. wspólnie z szefem określić, jakie mamy osiągnąć cele, by uzyskać wyższe wynagrodzenie. Najlepiej od razu ustalić termin, gdy wrócimy do rozmowy o podwyżce.

6. Walcz nie tylko o pieniądze

Warto się też przygotować do odrzucenia prośby o podwyżkę. Jeśli w bliskiej przyszłości nie widać specjalnie szans na wzrost pensji, warto spróbować wynegocjować inne dodatkowe świadczenia. Wiadomo np., że w kryzysie część firm chętniej godzi się na premie niż na podwyżki pensji. Można też powalczyć o pozapłacowe benefity – dofinansowanie szkolenia, dodatkowy urlop lub choćby miejsce na firmowym parkingu.

Rady dla pracownika – czego unikać w płacowych negocjacjach

1. Granie na uczuciu litości

Reklama
Reklama

Upraszanie o podwyżkę, odwoływanie się do litości szefa jest mało skuteczne, a pogarsza wizerunek pracownika. Trudna sytuacja życiowa to argument dla komisji socjalnej, ale menedżer ma oceniać wartość pracownika dla firmy.

2. Szantażowanie odejściem z pracy

Nawet jeśli szef przyzna wtedy podwyżkę, jego zaufanie do pracownika zmaleje. W rezultacie może np. zacząć szukać jego następcy.

3. Blef dotyczący oferty pracy i zarobków u konkurencji

Nie powołuj się na fikcyjne oferty pracy ani wzięte z sufitu stawki wynagrodzeń, gdyż w dobie Internetu i portali społecznościowych łatwo zweryfikować takie informacje.

Reklama
Reklama

4. Szukanie wsparcia kolegów

Negocjacje podwyżki są bardziej skuteczne w pojedynkę. Co prawda raźniej jest iść na takie rozmowy z kolegami, ale zwykle szef różnie ocenia pracowników. Nawet jeśli jest gotów na podwyżkę, rzadko na taką samą dla wszystkich. W rezultacie może jej odmówić.

Górnicy z Kompanii Węglowej mają zapewniony 7-proc. wzrost płac w tym roku, a 5-procentową podwyżkę wynagrodzeń już ustalono w Bogdance. Takich informacji nie ma jednak dziś wiele.

Z planów polskich pracodawców deklarowanych pod koniec zeszłego roku wynika, że o „odgórne" podwyżki płac nie będzie teraz łatwo. W ankiecie Instytutu Badawczego Randstad i TNS OBOP prawie siedem na dziesięć firm stwierdziło, że w pierwszym półroczu 2012 nie szykuje zmiany wynagrodzeń. Ich zwiększenie miał w planach tylko co czwarty pracodawca.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Praca
InPost stawia na rozwój menedżerek
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Reklama
Reklama