Ryzykowne selfie bankiera

Za kilka dni, 30 kwietnia Rory Cullinan, szef bankowości inwestycyjnej w Royal Bank of Scotland, rozstanie się z firmą. Zaledwie po dwóch miesiącach od awansu na to świetnie opłacane stanowisko.

Aktualizacja: 25.04.2015 20:32 Publikacja: 25.04.2015 20:25

Ryzykowne selfie bankiera

Foto: Bloomberg

55-letni doświadczony menedżer (jeden z najlepiej wynagradzanych pracowników RBS) padł ofiarą swego upodobania do nowych technologii. A konkretnie do popularnej mobilnej aplikacji Snapchat, która umożliwia łatwą i szybką wymianę plików multimedialnych, w tym zdjęć. To właśnie przesłane przez Snapchata fotografie kosztowały menedżera utratę posady.

Wprawdzie „selfie" zrobione podczas służbowych nasiadówek nie były bulwersujące - ot, po prostu lekko zdegustowana twarz Cullinana z podpisem typu „Nie jestem fanem nudnych zebrań" albo "kolejne drętwe spotkanie", ale ich publikacja przez bulwarówkę „The Sun" wywołała skandal. Tabloidowe oburzenie na jednego z najlepiej opłacanych w Wielkiej Brytanii menedżerów, który za swoją super pensję (w tym roku zainkasował łącznie 4 mln funtów w bonusach) nudzi się w pracy, zakończyło się wkrótce potem komunikatem banku o jego odejściu. Po sześciu latach dobrze ocenianej pracy.

Najbardziej pouczający jest sposób, w jaki zdjęcia wyciekły do mediów. Cullinan nie zamieszczał ich bynajmniej na swoim profilu, ani nie udostępniał przypadkowym znajomym. Przesłał je swej 18-letnie córce, wierząc w dodatku w unikalną funkcjonalność Snapchata, gdzie przekazywane pliki po krótkim czasie są kasowane. Chyba, że ktoś je zapisze na swoim telefonie. Tak jak to zrobiła córka Cullinana. 18-latka tak była dumna z technologicznej sprawności swego taty, że pochwaliła się tym na społecznościowym serwisie fotograficznym Instagram. Przy okazji Dnia Ojca zamieściła tam zdjęcia swego taty z dumą określając go jako „niekwestionowanego króla Snapchata".

Teraz może określać go jako niekwestionowanego pechowca, bo według komentarzy w brytyjskiej prasie, skandal ze zdjęciami mógł być dla RBS dobrym pretekstem do usunięcia z firmy Cullinana- jego koncepcja restrukturyzacji bankowości inwestycyjnej RBS (gdzie pracę może stracić 14 tys. osób) miała ponoć w firmie wpływowych przeciwników.

Historia Rory'ego Cullinana trafi pewnie na stałe do prezentacji specjalistów od budowania wizerunku w sieci czy ekspertów od osobistej marki. Ci regularnie ostrzegają, by uważać na zdjęcia i komentarze udostępniane na portalach społecznościowych, które niemal już standardowo przeczesują nie tylko rekruterzy , ale i łowcy sensacji. Wielu internautów jest już świadomych ryzyka i ogranicza dostęp do „prywatnych" zasobów np. na Facebooku.

Tyle tylko, że nawet przy dobrych ustawieniach prywatności niepożądane pliki mogą wypłynąć w szeroki świat. O czym przekonała się przed kilkoma laty siostra założyciela FB, Randi Zuckerberg, gdy jej prywatne zdjęcie w rodzinnym gronie udostępniane tylko bliskim znajomym trafiło na Twittera (poprzez znajomego znajomej, która była na zdjęciu.). W globalnej internetowej wiosce wystarczy, jak ktoś przypadkiem znalezioną np. na Instagramie ciekawą fotkę prześle znajomemu, ten kolejnemu – by stać się bohaterem niechcianej afery. I to nawet jeśli zdjęcie- jak w przypadku menedżera RBS- będzie pochodziło sprzed kilku lat...

Cóż z tego, że słuchamy rad ekspertów od wizerunku, czy doradców kariery i pod żadnym pozorem nie publikujemy w sieci naszych zdjęć z mocno zakrapianych imprez. Nie ma przecież żadnej gwarancji, iż nie zrobi tego inny uczestnik szalonej zabawy. A jeśli podpisze jej uczestników, to może nas czekać niechciany rozgłos.

Takim pechowym przypadkom nie sposób skutecznie zapobiec. Jednak lepiej samemu ich nie wywołać dając się ponieść poczuciu bycia królem nowych technologii.

Praca
Polscy seniorzy są chętni do dłuższej pracy. Jak im to ułatwić?
Praca
Polacy będą pracować krócej? Wkrótce ruszy pilotaż
Praca
Amerykanie wertują oferty pracy w Wielkiej Brytanii
Praca
Cyfrowe przyspieszenie w obsłudze pracowników z zagranicy
Praca
Jak przetrwać zwolnienie: rady dla zwalnianych i zwalniających