Są też głosy, że należy uregulować nowe profesje.
– W naszym kraju pracuje ponad 100 osób z międzynarodowym certyfikatem konsultanta laktacyjnego uzyskanym po odbyciu szkolenia zawodowego i zdaniu egzaminu. Mimo to taka osoba pracuje w moim szpitalu jako wolontariusz zamiast chociażby na zleceniu. Nie oddeleguję natomiast do tej pracy pielęgniarek, przede wszystkim dlatego, że ich brakuje. Wprowadzenie funkcjonującego w świecie zawodu konsultanta laktacyjnego ułatwiłoby zatrudnienie takiej osoby – uważa dr Tomasz Sioda, ordynator Oddziału Noworodkowego w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu.
– W Polsce są dwa miliony cukrzyków świadomych swej choroby. Brakuje natomiast edukatorów z dziedziny diabetologii, którzy uczyliby, jak żyć z cukrzycą. Lekarze nie mają na to czasu, a skutki niewiedzy pacjentów to m.in. szybko postępujące ślepnięcie, uszkodzenia nerek – uważa Henryk Ochniak z Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Nim jednak zawód stanie się regulowany, musi się znaleźć w klasyfikacji. – Do ministra właściwego, w tym wypadku zdrowia, należy inicjatywa wprowadzenia nowej profesji do klasyfikacji zawodów i specjalności, a ewentualnie także do klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego. Trzeba przy tym określić warunki uzyskania i zakres obowiązków w danym zawodzie – wyjaśnia Marzena Młodziejewska z Departamentu Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
Kontrowersje wzbudziło także umieszczenie na liście zawodów regulowanych opiekunki dziecięcej. Czy oznacza to, że rodzic nie będzie mógł zatrudnić niani bez uprawnień określonych w ustawie, choćby dlatego, że w takiej sytuacji obu stronom będzie groziła odpowiedzialność karna?
– Regulacja nie dotyczy opiekunek do dzieci w rozumieniu potocznym, które nie posługują się tytułem zawodowym, i nie wprowadzają w błąd potencjalnych pracodawców – uspokaja Danuta Jastrzębska z Biura Prasy i Promocji Ministerstwa Zdrowia.