– Poprawiła się komunikacja między departamentami. Wzrosło zaangażowanie nie tylko „coachowanych" menedżerów, ale i ich zespołów. Lepiej zarządzamy talentami i transferem wiedzy – wylicza zalety programu coachingowo-mentoringowego w Raiffeisen Banku jego prezes Piotr Czarnecki. Program wprowadzono tam podczas kryzysu 2008 – najpierw dla najwyższej kadry zarządzającej, a potem dla kolejnych grup menedżerów.
Nie wiadomo, ile firm w Polsce stosuje dziś coaching, ale przedstawiciele branży doradczo-szkoleniowej mówią o rosnącej popularności inwestycji w treningi osobistego rozwoju. Nie tylko wśród firm. Według raportu International Coach Federation (ICF), ponad połowa polskich klientów opłaca sesje z własnej kieszeni. Stawki są wtedy niższe. W coachingu biznesowym zlecanym przez firmy sięgają średnio 1,5 – 3 tys. zł za półtoragodzinną sesję. Indywidualny life coaching – wspomagający np. zmianę kariery– to koszt rzędu 300 – 600 zł za sesję.
– Coaching pomaga poszerzyć samoświadomość, spojrzeć na siebie z innej strony i odkryć swój potencjał. Coach nie jest doradcą ani szkoleniowcem, który rozwija kompetencje menedżerskie, ale wspiera w ich rozwoju –wyjaśnia dr Lidia Czarkowska, coach i dyrektor Centrum Coachingu Akademii Leona Koźmińskiego.
– W Polsce coaching kojarzy się często z usługą, po którą sięga się w razie problemów. Jednak według badań ICF polskim klientom najbardziej zależy na rozwoju osobistym, pewności siebie i równowadze życiowej, a relacje (w tym m.in. konflikty) są dopiero na piątym miejscu – podkreśla Bartosz Berendt, prezes ICF Polska.
Jak ocenia Lidia Czarkowska, firmy coraz częściej wprowadzają coaching na stałe jako proces, który pomaga przechodzić przez zmiany. I, podobnie jak na Zachodzie, jest to fragment większego projektu doradczo-szkoleniowego.