Właściciele firm zorientowali się, że dla nich łatwiej i taniej jest wprowadzić proste udogodnienia dla mam, niż zatrudnić nowych pracowników.
Z badań portalu Mamawpracy.pl wynika, że już w niemal co drugiej firmie rodzice mogą liczyć na pomoc w łączeniu obowiązków rodzinnych z zawodowymi. Aż 45 proc. pytanych matek ma możliwość elastycznego ustalania godzin pracy, 13 proc. – podpisane umowy zadaniowe, a ponad 11 proc. zostało telepracownikami. – Wiele z nich twierdziło też, że choć oficjalnie nie stosuje się wobec nich żadnych udogodnień, nikt nie robi im problemów, gdy od czasu do czasu chcą pracować w domu albo wyjść wcześniej – mówi Joanna Gotfryd z portalu mamopracuj.pl.
Na przychylniejsze traktowanie rodzicielstwa największe szanse mają specjalistki
– od marketingu, finansów czy sprzedaży, ale także lekarki, nauczycielki i urzędniczki. – Wynika to oczywiście ze specyfiki wykonywanej przez nie pracy, ale także z tego, że specjalistki decydują się na dziecko późno, kiedy mają już co najmniej pięć lat doświadczenia zawodowego i pracodawcom zależy na tym, żeby szybko wróciły po urlopie – tłumaczy Gotfryd.
Z tego właśnie powodu krakowskie centrum finansowo-księgowe firmy Electrolux zdecydowało się uelastycznić czas pracy: wprowadzić możliwość telepracy oraz indywidualnego ustalania godzin rozpoczęcia i zakończenia pracy. – Zdecydowaliśmy się na to, bo nie chcieliśmy stracić dobrych pracowników – mówi Dominika Kosman z Electroluxa.