Anita Błaszczak
Polskie marki nie mają łatwego życia. Nie dość, że zwykle nie mogą liczyć na tak silne wsparcie reklamowe jak globalne brandy, to w dodatku krajowe pochodzenie nie zawsze bywa atutem dla polskiego konsumenta. Jak wynika z niedawnego raportu Grupy On Board, o ile jeszcze może ono pomóc w przypadku artykułów spożywczych – gdzie 41 proc. ankietowanych Polaków docenia rodzime pochodzenie produktu, o tyle przy innych zakupach bywa obciążeniem.
Co wybiera Polak
Przy wyborze odzieży polskość jako jeden z czynników wyboru wskazuje 15 proc. konsumentów, przy kosmetykach – 12 proc., a podczas zakupów artykułów elektronicznych – zaledwie 7 proc. W tym ostatnim przypadku prawie trzykrotnie więcej badanych jako atut wskazywał zagraniczne pochodzenie produktu.
Nie bez powodu dwóch z trzech dotychczasowych laureatów naszego konkursu (marka ryb Abramczyk i twarożku Mój Ulubiony) to brandy spożywcze. Za to w 2013 r. prestiżowy tytuł Młodej Marki Sukcesu zdobyła firma Fibaro oferująca rozwiązania z dziedziny nowoczesnych technologii – bezprzewodowy system inteligencji budynkowej.
W tym roku „Rzeczpospolita" już po raz czwarty wesprze przedsiębiorstwa, które stworzyły dynamiczne polskie znaki towarowe. Promocja firm budujących dobre, rodzime marki jest bowiem głównym celem konkursu Młoda Marka Sukcesu. Pomaga w tym główna nagroda – kampania reklamowa o wartości 400 tys. zł ufundowana przez PKO Bank Polski, który od początku jest partnerem projektu.