– Sytuacja młodych ludzi na rynku pracy stała się patologiczna – mówi Michalina Czerwińska, rzecznik akcji „Nie robię tego za darmo". – Przychodzą do pracy codziennie, w tych samych godzinach co osoby na etacie, wykonują te same zadania, ale nie dostają ani złotówki – wyjaśnia.
Potwierdzają to badania Eurobarometr 2013. Prawie 60 proc. stażystów w krajach UE nie otrzymuje żadnej zapłaty za godziny przepracowane podczas praktyk, a 40 proc. nie ma pisemnej umowy.
Dlatego Fundacja Wspieramy Wielkich Jutra postanowiła działać. Na stronie internetowej www.nierobietegozadarmo.pl zamieszcza historie osób, które musiały odbyć bezpłatny staż, np. Agnieszki, absolwentki psychologii i początkującej psychoterapeutki.
Pracodawca powinien zawrzeć z praktykantem umowę cywilnoprawną
„Znalezienie pracy bez doświadczenia graniczy z cudem, a kontakt z pacjentami jest konieczny, żebym mogła się dalej szkolić w psychoterapii. Staż w Krakowie kosztuje 150–200 zł miesięcznie. Czy to jest w ogóle legalne? Za darmo można stażować np. w szpitalu w Kobierzynie, choć oczekiwanie na miejsce na popularnych oddziałach trwa ponad rok. Ja przez pół roku stażowałam na mniej obleganym oddziale (czekałam na miejsce tylko dwa miesiące) i nie musiałam za staż płacić. Pracowałam łeb w łeb z etatowymi psychologami. Dostałam zaświadczenie o odbyciu stażu (które sama sobie napisałam) i ładne referencje" – pisze Agnieszka.