Na wczorajszym posiedzeniu Rada Ministrów przyjęła założenia przyszłorocznego budżetu, które mają ogromne znaczenie dla 800 tys. pracowników otrzymujących minimalną pensję, milionów emerytów i rencistów, osób planujących rozpoczęcie działalności gospodarczej czy tych, którzy jeżdżą samochodem bez wymaganego ubezpieczenia. W przyszłym roku wzrosną bowiem kary za brak polisy OC (patrz ramka).
Kasa dla administracji
Najważniejsza deklaracja, jaka padła wczoraj z ust premiera, dotyczy jednak możliwości podwyższenia płac w administracji publicznej zamrożonych od ponad pięciu lat. Premier zastrzegł, że rząd prowadzi dopiero analizy w tym zakresie. Na korzyść pracowników budżetówki przemawia to, że polska gospodarka ma się dobrze. Resort finansów przewiduje w tym roku wzrost PKB o 3,3 proc., a w przyszłym o 3,8 proc., co w połączeniu z niską inflacją (1,2 i 2,3 proc. w 2014 i 2015 r.) może dać dodatkowe środki dla budżetu. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść do września, kiedy to rząd wysyła projekt ustawy budżetowej na przyszły rok do Sejmu.
Wyższe koszty
Przyjęta wczoraj przez Radę Ministrów propozycja nowej stawki minimalnego wynagrodzenia w wysokości 1750 zł zostanie teraz przesłana do Komisji Trójstronnej. W poprzednich latach takie propozycje stawały się jednak później obowiązującym prawem. W tym roku będzie podobnie, szczególnie że związki zawodowe opuściły KT. Nie ma więc możliwości negowania propozycji rządu.
Dla pracodawców podwyżka minimalnego wynagrodzenia oznacza podwyższenie kosztów zatrudnienia osób z najniższymi kwalifikacjami. Do minimalnej pensji muszą dołożyć kolejne 350 zł składek do ZUS. Zatrudnienie osoby z minimalną pensją będzie kosztowało pracodawcę około 2,1 tys. zł miesięcznie.
– To bardzo zła informacja. Decyzja rządu nie rozwiąże problemów osób bezrobotnych i nisko zarabiających – mówi Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.