Wraca pomysł wdowich emerytur. Co na to ZUS i przedsiębiorcy

Świadczenia dla wdów podzieliły ekspertów. Związki są na tak. Sceptycznie do tematu podchodzą organizacje przedsiębiorców i ZUS.

Publikacja: 15.11.2022 20:00

Wraca pomysł wdowich emerytur. Co na to ZUS i przedsiębiorcy

Foto: Adobe Stock

Pomysł wprowadzenia tzw. wdowich emerytur (nazywanych też wdowimi rentami) wraca jak bumerang. Tym razem za sprawą Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) oraz Lewicy, które koordynują prace nad obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie.

– Zbieramy w tej chwili podpisy, aby złożyć do marszałek Sejmu zawiadomienie o utworzeniu komitetu inicjatywy ustawodawczej. Będą w nim zasiadać przedstawiciele różnych organizacji. Szacujemy, że formalnie będziemy gotowi po 10 grudnia. Nie przewidujemy problemów z zebraniem odpowiedniej liczby podpisów, widzimy bowiem, że jest ogromne zainteresowanie wprowadzeniem takiego rozwiązania – wyjaśnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ. Na czym ma ono dokładnie polegać?

Zgodnie z założeniami wdowie lub wdowcowi pobierającemu świadczenie emerytalne przysługiwałoby dodatkowo 50 proc. emerytury zmarłego małżonka.

– Według prognoz GUS w 2030 r. aż 53,3 proc. gospodarstw jednoosobowych będzie prowadzonych przez samotne osoby w wieku co najmniej 65 lat, w tym 17,3 proc. przez osoby w wieku 80 lat i więcej. Zaproponowane rozwiązania sprawią, że w razie śmierci jednego współmałżonka drugi będzie zdolny do samodzielnego opłacenia kosztów stałych, m.in. czynszu czy energii elektrycznej – argumentuje związkowiec.

Zwraca jednocześnie uwagę, że znacznie częściej w gospodarstwach jednoosobowych pozostają kobiety. I to rozwiązanie może być dla nich szczególnie korzystne.

Prezes ZUS Gertruda Uścińska w wywiadzie dla „Rz” mówiła, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. W jej ocenie, system rent rodzinnych jest wystarczający.

Zwracała też uwagę, że w wielu krajach europejskich kładzie się raczej nacisk na otwieranie rynków pracy i eliminowanie luki płacowej między kobietami i mężczyznami, a w konsekwencji wyrównanie dysproporcji w ich świadczeniach.

W podobnym tonie wypowiada się Katarzyna Lorenc, ekspertka rynku pracy z BCC. – Jeżeli chcemy rozwiązać problem niskich świadczeń emerytalnych kobiet, to zacznijmy od zmian kulturowych, które rzutują na ich sytuację na rynku pracy. Cały czas rzadziej ubiegają się one o podwyżkę czy awans, bo tak je nauczono – zauważa ekspertka.

Zwraca też uwagę, że takie rozwiązania konserwują tradycyjny model rodziny.

– Co z kobietami, które nie zawarły związku małżeńskiego? One mogą liczyć tylko na swoje świadczenie, a często na nie również spadają role opiekuńcze – wskazuje.

Czytaj więcej

Emerytury wdowie dyskryminują aktywnych
Sądy i trybunały
Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
Sądy i trybunały
Sędzia Waldemar Żurek pozwał Polskę. Chce miliona złotych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie