Przepisy ustawy o emeryturach i rentach z FUS, zawarte w art. 29, wymagają, by osoba starająca się o wcześniejszą emeryturę pracowała na etacie przez 30 lat, jeśli jest kobietą, lub 35, jeśli jest mężczyzną.
Do stażu emerytalnego można wliczyć także inne okresy, np. studiów czy prowadzenia działalności gospodarczej, ale wnioskodawca musi wtedy spełnić inny wymóg, tj. pracy na etacie przez sześć miesięcy w ciągu ostatnich dwóch lat przed złożeniem wniosku o wcześniejszą emeryturę. Zawarcie, przykładowo, umowy-zlecenia tuż przed złożeniem wniosku spowoduje utratę statusu pracownika i tym samym prawa do starania się o wcześniejszą emeryturę. Ubezpieczenie pracownicze musi być w takim przypadku ostatnim, jakiemu podlegała.
ZUS najczęściej bardzo formalistycznie traktuje umowy zawierane z firmami. Jeśli nazwa takiej umowy brzmi zlecenie, ZUS odmawia przyznania wcześniejszej emerytury, bez badania, jaki był faktycznie charakter tej pracy.
To właśnie spotkało Jadwigę S., która wystąpiła do ZUS o przyznanie wcześniejszej emerytury przewidzianej w art. 29 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Od kilku lat już nie pracowała. We wniosku o emeryturę wskazała, że ma 30 lat zatrudnienia. Zakład zakwestionował jednak ponad rok z tego stażu, gdyż w latach 1998 – 1999 pracowała na umowie-zleceniu. Warto przypomnieć, że w tamtym okresie wielu pracodawców dla oszczędności na uprawnieniach przysługujących pracownikom chętnie zawierało z zatrudnionymi u nich osobami takie właśnie umowy. Teraz mają oni przez to problemy z uzyskaniem wcześniejszej emerytury.
Osobom starającym się o to świadczenie mogą teraz pomóc wyłącznie sądy. Zgodnie bowiem z art. 22 § 1