Deregulacja: kto zostanie taksówkarzem na nowych zasadach

W portfelu przyszłego właściciela taksówki zostanie 500 – 1000 zł. Ponadto nie straci on czasu na szkolenie

Publikacja: 05.03.2012 08:15

Deregulacja: kto zostanie taksówkarzem na nowych zasadach

Foto: www.sxc.hu

Licencje dla taksówkarzy zostaną. Ale dostanie ją ten, kto spełni ustawowe warunki. Zdanie egzaminu nie będzie już zasadniczym wymogiem.

Nie tylko droga dojazdu

Dziś droga taksówkarza do uzyskania licencji wiedzie przez nie najłatwiejszy egzamin, który musi być poprzedzony 28 godzinami nauki. Minimum sześć jest poświęconych „zagadnieniom z topografii miejsca prowadzenia działalności przewozowej, w szczególności usytuowanie zabytków, bazy noclegowo-gastronomicznej oraz wypoczynkowo-rekreacyjnej". Taksówkarz musi się też zapoznać  z przepisami prawa przewozowego, o transporcie drogowym i o ruchu drogowym. Uczy się też o taksometrach, wyposażeniu pojazdu do przewozu osób i cennikach. Poznaje wybrane zagadnienia z kodeksu pracy, BHP, a nawet podatkowe. Tak wyposażony w wiedzę zdaje egzamin przed komisją powołaną przez starostę. To wszystko ma zniknąć.

100 tys. licencjonowanych taksówkarzy jeździ według szacunków po polskich ulicach

– Dziś egzamin z topografii miasta to przeżytek – mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. – Nasi kierowcy mogą być choćby taksówkarzami w Irlandii, m.in. dlatego, że nie trzeba tam zdawać egzaminu, a dzięki GPS są w stanie znaleźć każde miejsce w mieście.

– Egzaminy, być może ograniczone do znajomości miasta, powinny zostać – uważa Michał Więckowski, szef „Solidarności" taksówkarzy. – Znajomość miasta to znacznie więcej niż ustalenie drogi dojazdu.

Dzięki zniesieniu szkoleń w portfelu osoby zdobywającej takie uprawnienia zostanie od 200 zł za kurs internetowy do 800 zł za stacjonarny, a dodatkowo 260 zł, których nie zapłaci za egzamin. Oszczędzi także sobie egzaminacyjnego stresu.

260 zł trzeba zapłacić za egzamin niezbędny do uzyskania licencji taksówkowej

Projektowane zmiany w ustawie ułatwią dostęp do zawodu poprzez zniesienie barier o charakterze ekonomicznym, a ponadto zwalniają starostę z obowiązku powoływania komisji egzaminacyjnej – czytamy w uzasadnieniu do ustawy.

Licencja zostaje

Nadal jednak prowadzenie taksówki będzie działalnością licencjonowaną. Warto pamiętać, że od początku tego roku gminy nie mogą już ustalać limitów osób w tym zawodzie.

Taksówkarzem zostanie osoba, która:

Nie może też być wydane w stosunku do kandydata na taksówkarza prawomocne orzeczenie zakazujące wykonywania działalności gospodarczej w transporcie drogowym. Musi mieć tytuł prawny do pojazdów, którymi będzie wykonywał działalność (auta są wpisane do licencji).

Licencje na dany teren wydają wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Opłata za taki dokument w zależności od terminu ważności (maksymalnie 50 lat) kosztuje 200 – 300 zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki z.jozwiak@rp.pl

Licencje dla taksówkarzy zostaną. Ale dostanie ją ten, kto spełni ustawowe warunki. Zdanie egzaminu nie będzie już zasadniczym wymogiem.

Nie tylko droga dojazdu

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów