Rośnie gotowość do zmiany pracy

Prawie połowa specjalistów w Polsce rozważa zmianę pracodawcy w tym roku, a co trzeci może się na to zdecydować w pierwszym półroczu. Tak wynika z badania Universum Professional Survey przeprowadzonego pod koniec 2009 r., w którym spytano ponad 8 tysięcy specjalistów w Polsce o ich plany na najbliższe pół roku i rok.

Ankieta wykazała, że zarówno pracownicy z krótszym stażem (od roku do ośmiu lat), jak i ci bardziej doświadczeni (powyżej ośmiu lat pracy) częściej niż przed rokiem zastanawiają się nad zmianą pracy.

[srodtytul]Więcej optymizmu[/srodtytul]

– To oznacza, że polscy specjaliści będą w tym roku bardziej otwarci na propozycje i bardziej aktywni w poszukiwaniach – ocenia Anna Macnar, ekspert Universum. Z tą opinią zgadza się menedżer HR Anna Mindykowska, która zdecydowała się ostatnio na nową posadę.

– W zeszłym roku zmiana pracy była ryzykowna. Lepiej było się wstrzymać i obserwować sytuację na rynku. Nie tylko brakowało atrakcyjnych ofert, ale i nie było pewności, czy nowy pracodawca nie popadnie za chwilę w kłopoty i nie zacznie zwalniać. Teraz wzrósł optymizm i także od znajomych słyszę, że częściej myślą o nowej pracy – mówi Anna Mindykowska. Do niedawna była dyrektorem personalnym w polskiej spółce motoryzacyjnej firmy Thule, a z początkiem kwietnia objęła stanowisko menedżera HR w Samsung Electronics Poland Manufacturing.

Jak wyjaśnia, w poprzedniej pracy brakowało jej wyzwań. – Zależy mi na tym, by zajmować się bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami z zakresu HR, np. zarządzaniem liderami, tworzeniem systemów wynagrodzeń, a model biznesowy w Thule nastawiony był na operacyjną efektywność. W nowej firmie mam nadzieję zmierzyć się z dużo poważniejszymi zadaniami – wyjaśnia Anna Mindykowska, laureatka wyróżnienia w tegorocznej edycji konkursu Top Menedżer HR.

Wyniki ankiety potwierdzają też rekruterzy. Zdaniem Artura Skiby, dyrektora zarządzającego Antal International, choć kandydaci nadal są ostrożni, to chętniej niż przed rokiem rozważają oferty łowców głów; dzięki poprawie klimatu na rynku zatrudnienia liczą, że jeśli nawet nowa posada ich rozczaruje, nie będzie trudno o kolejną zmianę.

– Nieco łatwiej dziś pozyskać dobrych specjalistów. Są bardziej otwarci na zmianę pracy niż przed rokiem – przyznaje Katarzyna Berenda-Ratajczyk, członek zarządu w firmie doradztwa personalnego Bigram. Jej zdaniem ta większa otwartość to nie tylko efekt większego optymizmu w gospodarce, ale w dużej mierze także błędów popełnionych przez pracodawców w czasie kryzysu.

– Wiele firm nie poradziło sobie z wewnętrzną komunikacją, gdy w reakcji na spowolnienie zmieniały strategie na krótkoterminowe plany, tnąc też pensje i bonusy. W rezultacie zarówno szeregowi pracownicy, jak i menedżerowie są tam zmęczeni niepewnością, brakiem wizji przyszłości firmy. Sami chcą zmienić otoczenie i bardzo chętnie przyjmują [link=http://kariera.pl/praca]oferty pracy[/link], zwłaszcza jeśli nowy pracodawca ma strategię rozwoju – podkreśla dyr. Berenda-Ratajczyk.

[srodtytul]Chęć, ale bez ryzyka[/srodtytul]

Większa otwartość na propozycje pracy nie musi jednak oznaczać fali masowych ruchów kadrowych. Anna Macnar z Universum uważa, że pracownicy nie zdecydują się teraz na pochopne zmiany; jako główny cel w swej karierze wymieniają w badaniu stabilną i pewną sytuację zawodową, podczas gdy rok wcześniej chcieli zostać ekspertami w swej dziedzinie.

Na czynnik stabilizacji związany ze spowolnieniem zwracają też uwagę inni eksperci.

– Pracownicy, podobnie jak pracodawcy, są teraz ostrożni. Ludzie zwracają większą uwagę na stabilność zatrudnienia, rodzaj umowy o pracę, nie chcą np. ryzykować kilkumiesięcznego okresu próbnego. Do zmiany pracy mogą ich skusić tylko bardzo atrakcyjne oferty, a tych nie będzie zbyt wiele, bo firmy też się nie spieszą z tworzeniem nowych stanowisk – twierdzi Anna Kwiatkiewicz, dyrektor działu zatrudnienia i polityki społecznej w firmie doradczej BPI, adiunkt w SGH.

Katarzyna Berenda-Ratajczyk zaznacza, że trudno dziś mówić o prawdziwym ożywieniu w rekrutacji; nowych stanowisk jest niewiele. Co prawda więcej firm szuka teraz pracowników, ale często jest to po prostu powrót do rekrutacji zamrożonych w zeszłym roku albo wymiana kadr związana z restrukturyzacją.

Jak przypomina Artur Skiba, na rynku jest spora grupa specjalistów i menedżerów, którzy stracili pracę w wyniku cięć zatrudnienia czy restrukturyzacji. Mając duży wybór szukających pracy kandydatów, firmy nie szarżują więc z ofertami – chyba że chcą pozyskać specjalistów o wyjątkowych umiejętnościach.

[ramka][b]Deklaracje i działania[/b]

Jeśli mówią, że chcą zmienić pracę, to często rzeczywiście będą próbowali to zrobić – tak wynika z porównania dwóch kolejnych edycji ankiety Universum.