Rz: W poniedziałek, 5 marca, minęło 65 lat od śmierci Józefa Stalina. Czy we współczesnej Rosji nadal mamy do czynienia z jego kultem?
Dr hab. Henryk Głębocki: Kiedy rozpoczęła się pieriestrojka, Związek Sowiecki największe zbrodnie komunizmu, w tym oskarżenia o masowe ludobójstwo, złożył na barki Stalina i systemu, który on uosabiał, widząc w Leninie czyste ideały komunizmu. Dzisiaj to Lenin, który pogrzebał imperium carów ,jest na cenzurowanym, a Stalin, które je odbudował, cieszy się uznaniem. Jeszcze po rozpadzie ZSRS, gdy pojawił się zalew literatury historycznej ukazującej skale zbrodni sowieckiej epoki, Stalin był uosobieniem zła. Po przejęciu władzy przez ekipę putinowską mamy już do czynienia z całkiem świadomą polityką przedstawiania Stalina jako genialnego stratega i polityka, który zapewnił globalną pozycję ZSRS, za czym tęskni część Rosjan. Odbywa się to na różnych poziomach: od oficjalnych podręczników szkolnych po kulturę masową. Wzmacnia to kult Stalina, uformowany jeszcze przez sowiecką propagandę.