Partia nosi nazwę Szwedzcy Demokraci (SD), ale sama określa się mianem nacjonalistycznej. W lipcowym sondażu miała 21 procent poparcia, lecz były już badania (miesiąc wcześniej), w których uzyskiwała 28 procent. To czyni partię Jimmiego Akessona drugim ugrupowaniem kraju.
Zdaniem ekspertów wzrost ich popularności to efekt politycznej debaty nad imigracją i integracją.
Odbieranie obywatelstwa
Choć oficjalnie ugrupowanie zapewnia, że nie jest przeciwne imigrantom, ale „migracja jednak musi być utrzymywana na takim poziomie i mieć taki charakter, by nie stanowiła zagrożenia dla naszej tożsamości lub naszego dobrobytu i bezpieczeństwa".
Nacjonaliści chcą też ograniczenia prawa azylu i przyznawania go „mniejszej grupie uchodźców" – tych, którzy spełniają kryteria konwencji ONZ. „Powinni też otrzymywać jedynie tymczasowe pozwolenia na pobyt na tak długo, jak długo trwają zagrażające ich życiu konsekwencje konfliktu lub katastrofy, przed którymi uciekli" – stwierdzają.
Polityka wobec uchodźców powinna jednak być ukierunkowana na „pomoc na miejscu, w pobliżu obszarów objętych kryzysem". SD postuluje też zaostrzenie wymogu „niezależności ekonomicznej" w przypadku migracji rodzin uchodźców oraz kontrolę ich krewnych, by wykluczyć wykorzystanie systemu państwa dobrobytu. Wnioskuje też o zaostrzenie wymogów uzyskania szwedzkiego obywatelstwa, np. poprzez wprowadzenie testu z języka szwedzkiego i wiedzy o społeczeństwie.