EKiR to dziś trzecia co do wielkości grupa w PE, jednak biorąc pod uwagę odejście kilkunastu przedstawicieli Partii Konserwatywnej, PiS zostaje największym członkiem frakcji. Chcąc utrzymać jej pozycję stara się przyciągnąć nowych partnerów. Kilka tygodni temu pisaliśmy w Onecie, że partia Jarosława Kaczyńskiego wobec nieudanych rozmów o członkostwie w Europejskiej Partii Ludowej jest zainteresowana poszerzeniem EKR o kolejne ugrupowania, także ze Szwecji - pisze Onet.pl.

W tym momencie grupę zasiliło dwóch europosłów SD (Peter Lundgren i Kristina Winberg), którzy do tej pory należeli do grupy Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej, ale sondaże mogą napawać PiS optymizmem. Szwedzcy Demokraci osiągają w nich nawet blisko 30 procentowe poparcie, mając duże szansę na zwycięstwo, zarówno w wyborach do Riksdagu, które odbędą się we wrześniu, jak również w przyszłorocznych wyborach do PE.

Sverigedemokraterna głosi przede wszystkim hasła antyimigranckie. Politycy tej partii uważają, że w Szwecji przebywa za dużo imigrantów, są też przeciwni ich integracji. W zamian głoszą hasła ochrony chrześcijańskiej tradycji oraz kościoła. Są też zwolennikami renegocjacji szwedzkiego traktatu akcesyjnego do Unii Europejskiej.

W ostatnich tygodniach szwedzkie media głośno opisywały sprawę sekretarza prasowego SD, który w ciągu kilku lat miał opublikować setki wpisów szerzących mowę nienawiści. Według ich autora Arabowie są "zakałą ludzkości", a w Szwecji należy zniszczyć wszystkie ślady islamu i deportować muzułmanów. Partia zaprzeczyła, aby jej członek pisał tego typu komentarze, zapowiedziała jednak wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.