Ukraina: Kijów zamyka i rozlicza

Za kratami znalazło się już dwóch bliskich współpracowników byłego prezydenta. Oskarżany o nadużycia były prokurator generalny ukrył się w Londynie.

Aktualizacja: 21.10.2019 21:24 Publikacja: 20.10.2019 21:00

Prezydent Wołodymir Zełenski rozliczenie poprzedniej ekipy zapowiadał tuż po wygranej

Prezydent Wołodymir Zełenski rozliczenie poprzedniej ekipy zapowiadał tuż po wygranej

Foto: AFP

Najwyższy Sąd Antykorupcyjny w Kijowie skazał w sobotę na dwa miesiąca aresztu Ołeha Gładkowskiego, byłego wiceprzewodniczącego prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy (RNBO). Przedtem zatrzymano go na stołecznym lotnisku, gdy chciał wylecieć do Belgii. Został oskarżony o nadużycia władzy.

To już kolejny skazany na areszt współpracownik byłego prezydenta Petra Poroszenki, nad którym w Kijowie zawisły czarne chmury. Kilka dni temu za kraty trafił Sergij Paszynski, który na początku wojny z Rosją wiosną 2014 roku stał na czele prezydenckiej administracji. – Jeszcze za czasów rzymskich populiści zawsze rządzili na zasadzie „chleba i igrzysk”. Gdy nie dają chleba, karmią widowiskiem. Poprzez głośne zatrzymania zbiera się oklaski. Podczas pierwszego antraktu widzowie zobaczą, że teatralny bufet jest pusty – broni swoich kolegów były ukraiński przywódca.

Interesy z Rosją

Pod koniec lutego, niespełna miesiąc przez pierwszą turą wyborów prezydenckich, znani ukraińscy dziennikarze śledczy z portalu „Bihus.info” opowiedzieli o przekrętach w ukraińskim przemyśle zbrojeniowym. Z doniesień tych wynikało, że syn Gładkowskiego Igor uczestniczył w ustawionych przetargach, w których m.in. ściągano z Rosji brakujące części do ukraińskiego sprzętu wojskowego. Ceny przemycanych stamtąd części były kilkakrotnie zawyżone, a za wszystko płacił oczywiście ukraiński podatnik. Autorzy śledztwa twierdzili, że ówczesny wiceszef RNBO nie tylko wiedział, czym zajmuje się jego syn, ale i sprzyjał tej działalności. Poroszenko zdymisjonował Ołeha Gładkowskiego, który prywatnie był jego partnerem biznesowym i wieloletnim przyjacielem. Sprawa jednak nie ucichła.

Temat szybko podchwycił jego główny wtedy rywal i obecny prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który domagał się śledztwa w tej sprawie. Wielu analityków ukraińskich już wtedy mówiło, że sprawa ta pokrzyżowała szanse Poroszenki na reelekcję. – Ekipa byłego prezydenta za jego rządów zachowywała się bardzo nieprzyzwoicie, nie liczyła się z prawem i wymiarem sprawiedliwości. Zełenski obiecał, że przywróci sprawiedliwość. Czy to robi? Na razie obserwujemy bardzo pokazowe areszty – mówi „Rzeczpospolitej” Konstantin Bondarenko, znany kijowski politolog, który wcześniej był związany z prorosyjskim „Opozycyjnym Blokiem”. – Poroszenki raczej nie ruszy, bo nikt w Kijowie nie chce robić z niego drugiej Tymoszenki (która została skazana na 7 lat więzienia za rządów Wiktora Janukowycza – red.).

Sprawa sprzed lat

Sąd apelacyjny w Kijowie zdecydował w piątek, że Sergij Paszynski pozostanie w areszcie. Jest oskarżany o przekręty i korupcję. Jego sprawa bardzo dobrze obrazuje stan ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o incydent z grudnia 2016 roku, gdy Paszynski wraz z żoną mieli wypadek drogowy. W trakcie kłótni z dwoma mężczyznami z drugiego auta Paszynski miał wyciągnąć broń i przestrzelić jednemu z nich nogę. Od początku twierdzi, że użył broni w celu obrony własnej po tym, jak został uderzony butelką po głowie. Sprawa została zamknięta.

Paszynski stał wtedy na czele parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa i obrony. Mandat deputowanego Rady Najwyższej stracił po lipcowych wyborach parlamentarnych. Państwowe Biuro Śledcze (DBR) wszczęło nowe śledztwo w tej sprawie. Co ciekawe, sprawę zainicjował Andrij Portnow, były wiceszef administracji zbiegłego do Rosji po rewolucji na Majdanie prezydenta Wiktora Janukowycza. Niedawno Portnow, po wygranej Zełenskiego i jego ekipy, powrócił do Kijowa. Na jego wniosek DBR toczy już kilka spraw, w których figuruje nazwisko byłego prezydenta. – Zrobimy wszystko, by władze nie miały innego wyjścia i to pan został następnym klientem aresztu śledczego – zwrócił się ostatnio do Poroszenki Portnow.

Przeczytaj też: Dziesiątki tysięcy ludzi na Majdanie

W ubiegłym tygodniu Narodowe Biuro Antykorupcyjne ogłosiło, że postępowanie karne w sprawie „nadużycia władzy” wszczęto przeciwko byłemu prokuratorowi generalnemu. Był nim bliski współpracownik i przyjaciel Poroszenki Jurij Łucenko, który od września przebywa w Londynie. Twierdzi, że nie uciekał z Ukrainy, lecz „pojechał podciągnąć angielski”. – Zełenski widocznie postanowił odwrócić uwagę społeczeństwa od ostatnich protestów. Nie ma pomysłu na zakończenie wojny w Donbasie i nie ma pomysłu na spełnienie obietnic wyborczych – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksandr Palij, kijowski politolog i publicysta.

Najwyższy Sąd Antykorupcyjny w Kijowie skazał w sobotę na dwa miesiąca aresztu Ołeha Gładkowskiego, byłego wiceprzewodniczącego prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy (RNBO). Przedtem zatrzymano go na stołecznym lotnisku, gdy chciał wylecieć do Belgii. Został oskarżony o nadużycia władzy.

To już kolejny skazany na areszt współpracownik byłego prezydenta Petra Poroszenki, nad którym w Kijowie zawisły czarne chmury. Kilka dni temu za kraty trafił Sergij Paszynski, który na początku wojny z Rosją wiosną 2014 roku stał na czele prezydenckiej administracji. – Jeszcze za czasów rzymskich populiści zawsze rządzili na zasadzie „chleba i igrzysk”. Gdy nie dają chleba, karmią widowiskiem. Poprzez głośne zatrzymania zbiera się oklaski. Podczas pierwszego antraktu widzowie zobaczą, że teatralny bufet jest pusty – broni swoich kolegów były ukraiński przywódca.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Polityka
Bloomberg: Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem
Polityka
Co zrobi Moskwa, jeśli Zachód zabierze Rosji 300 miliardów dolarów?
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Polityka
Gruzińska policja brutalnie tłumi protesty. Parlament popiera „prawo rosyjskie”
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił