Do tej pory Zarząd Krajowy partii liczył 9 osób. Jego członkami byli Bartosz Grucela, Maciej Konieczny, Paulina Matysiak, Konrad Mostek, Katarzyna Paprota, Maciej Szlinder, Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza oraz Julia Zimmermann. Teraz, po przeprowadzonych w trybie zdalnym wyborach, skład Zarządu jest pięcioosobowy. Ponownie zasiadają w nim Matysiak, Szlinder i Grucela, a dołączą do nich działaczka Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Joanna Wicha oraz aktywistka sektora pozarządowego Anna Górska.
Dowiedz się więcej: Bez Zandberga. Partia Razem ma nowy zarząd
Ugrupowanie tworzące w Sejmie wraz z SLD i Wiosną klub Lewicy podało, że w partii konkretną funkcję można pełnić maksymalnie przez dwie kadencje z rzędu, a limit obowiązuje na szczeblu regionalnym i krajowym.
„Czuję się w obowiązku wyjaśnić, dlaczego moim zdaniem to słuszna zasada” - napisał w czwartek Zandberg na swojej stronie na Facebooku.
„Partie polityczne w Polsce mają problem z krótką ławką, bo są budowane metodą "na wodza". Wódz trwa na jednej pozycji, w najbardziej skrajnych przypadkach, przez dziesiątki lat. W końcu jest jedynym, co spaja partię. Wszyscy wiedzą, że kiedy umrze albo się rozchoruje, partia zniknie. Metoda "na wodza" to także popularny sposób budowania nowych bytów. Palikot, Petru... lista polityków, którzy szli tą drogą, jest długa. Większość nie doszła za daleko” - tłumaczył poseł Lewicy. Podkreślił, że partia Razem „robi to inaczej”.