Ministrowie tańsi od Tuska

Donald Tusk wydał z funduszu dyspozycyjnego premiera cztery razy więcej niż poprzednik. Ale ten rząd ma o połowę mniej służbowych kart kredytowych

Publikacja: 12.08.2008 04:42

Ministrowie tańsi od Tuska

Foto: Rzeczpospolita

W ciągu pięciu ostatnich miesięcy Donald Tusk z tzw. funduszu dyspozycyjnego premiera wydał ponad 338 tys. zł – podało wczoraj „Rz” Centrum Informacyjne Rządu. To więcej niż premier Jarosław Kaczyński przez ponad dwa lata (w 2006 r. 153 tys. zł, w 2007 r. ponad 148 tys. zł).

Co roku szef rządu ma w ramach tego funduszu do dyspozycji 1 mln 670 tys. zł (kwota nie zmieniła się od pięciu lat). Na co są wydawane te pieniądze? Głównie na organizację posiedzeń Rady Ministrów, spotkań i konferencji. Z funduszu kupowane są też upominki wręczane przez premiera i wicepremierów podczas oficjalnych wizyt. Korzystają też z niego ministrowie z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie mają bowiem służbowych kart kredytowych.

Wydatki Kancelarii Premiera rosły dynamicznie w czasie, gdy – jak deklaruje Centrum Informacyjne Rządu – ministrowie zmniejszyli średnio o niemal jedną czwartą swoje wydatki ze służbowych kart. CIR podaje, że gabinet Donalda Tuska ma w stosunku do poprzedniego rządu o połowę mniej kart (dokładnie o 54 proc.). Obecni ministrowie miesięcznie wydają o ok. 24 proc. mniej niż poprzednicy (średnio każde ministerstwo o 14 tys. zł). Więcej wydały tylko dwa resorty: sprawiedliwości i spraw zagranicznych.

Te oszczędności to skutek raportu po kontroli zleconej właśnie przez pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją Julię Piterę. Chodziło o to, ile ze służbowych kart wydał poprzedni rząd w latach 2006 – 2007. Z kontroli wynikało, że pracownicy ministerstw rządu Jarosława Kaczyńskiego mieli 223 karty kredytowe i w ciągu niecałych dwóch lat wydali z nich prawie 1,4 mln zł.

Płacili m.in. za dorsza, kosmetyki i biżuterię. Z raportu wynikało, że wydatków nie kontrolowano, służby finansowe nie kwestionowały prywatnych zakupów i nie żądały zwrotu pieniędzy.

Obecnie z kart nie korzysta się w pięciu resortach. Nie mają ich m.in. ministrowie skarbu i rolnictwa. – Wcześniej było ich kilka, teraz ministerstwo nie ma ani jednej – mówi Maciej Wewiór, rzecznik szefa resortu skarbu Aleksandra Grada. – Jest skromnie. Wszystkie spotkania z zasady odbywają się w ministerstwie. Są paluszki, woda, napoje gazowane i ciastka. Nie jest zamawiany katering. Minister nie organizuje kolacji na zewnątrz i sam raczej w takich nie uczestniczy.

A co z delegacjami? Szefowie resortu oraz dyrektorzy departamentów płacą za hotele przelewem. Ministrowie, którzy nie dostali służbowych kart, nie mają funduszu reprezentacyjnego. – Wydatki na poczęstunek gości zagranicznych regulujemy na podstawie faktur – mówi Irena Skibowska z Biura Prasowego Ministerstwa Rolnictwa, które kart nie miało również w czasach rządu Kaczyńskiego.

Obecni szefowie resortów miesięcznie wydają o około 24 proc. mniej niż poprzednicy

Jak jest w innych resortach? Szef MON Bogdan Klich nie korzysta z karty, choć nadał sobie do tego prawo. Poza nim imienne karty mogą mieć jego zastępcy, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz dyrektor generalny ministerstwa. Jeśli służbową kartę chce dostać dyrektor departamentu, musi uzasadnić, że jest mu ona potrzebna i określić limit. Z karty nie korzysta też minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Zgodnie z zaleceniami premiera wydatki z kart są dokładnie opisywane. – Wszystkie departamenty finansowe są zobowiązane do comiesięcznego sprawozdania wydatków – mówi Pitera. Zabronione jest płacenie kartą w celach prywatnych.

Nie udało nam się wczoraj uzyskać komentarza w sprawie wysokich wydatków z funduszu Donalda Tuska. Telefonów nie odbierali ani szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, ani ministrowie Rafał Grupiński i Zbigniew Derdziuk z Kancelarii Premiera. Jej szef Tomasz Arabski jest na urlopie.

Ministerstwo Kultury

Służbowe karty kredytowe mają minister i jego trzej zastępcy (to nie zmieniło się w ciągu ostatnich dwóch lat). Miesięczny limit na cztery karty to 50 tys. zł. W ostatnim pół roku wydano 3 tys. 621 zł.

Ministerstwo Gospodarki

Karty ma pięć osób (mniej niż w latach ubiegłych). Miesięczny limit każdej to 5 tys. zł.

Przez pół roku wydano w sumie niecałe 10 tys. zł.

MON

Ma 11 kart kredytowych (wcześniej między 16 a 19), właśnie pozbywa się siedmiu z nich. Miesięczny limit na karty to 85 tys. zł, a wydano przez pół roku ponad 25 tys. zł.

Resort sprawiedliwości

Dwie karty z limitem 20 i 10 tys. zł (dysponują nimi wiceminister i dyrektor departamentu). W ostatnim półroczu wydano z nich ponad 11 tys. zł.

MSWiA

Dwie karty, limity – po 10 tys. zł, wydano ponad 6 tys. zł (za rządu PiS resort miał jedną kartę).

W ciągu pięciu ostatnich miesięcy Donald Tusk z tzw. funduszu dyspozycyjnego premiera wydał ponad 338 tys. zł – podało wczoraj „Rz” Centrum Informacyjne Rządu. To więcej niż premier Jarosław Kaczyński przez ponad dwa lata (w 2006 r. 153 tys. zł, w 2007 r. ponad 148 tys. zł).

Co roku szef rządu ma w ramach tego funduszu do dyspozycji 1 mln 670 tys. zł (kwota nie zmieniła się od pięciu lat). Na co są wydawane te pieniądze? Głównie na organizację posiedzeń Rady Ministrów, spotkań i konferencji. Z funduszu kupowane są też upominki wręczane przez premiera i wicepremierów podczas oficjalnych wizyt. Korzystają też z niego ministrowie z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie mają bowiem służbowych kart kredytowych.

Pozostało 84% artykułu
Polityka
Magdalena Biejat kandydatką Lewicy. „Dziewczyna z sąsiedztwa”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni