Rząd Donalda Tuska traci swój uwodzicielski czar. Od kilku miesięcy rzesze zwolenników tego gabinetu powoli topnieją. Według najnowszego badania CBOS z początku października 41 proc. Polaków darzy obecny rząd sympatią. To ciągle sporo, ale rok temu gabinet Tuska popierało 54 proc. badanych.
– Nie ma powodu do zmartwień, życzyłbym innym rządom takich notowań po roku pracy – komentuje Waldy Dzikowski, wiceprzewodniczący Klubu PO. TNS OBOP prezentuje jeszcze mniej korzystne wyniki badań. W sondażu z 2 października tylko 35 proc. Polaków oceniło rząd pozytywnie.
Tydzień później, 9 października, w telefonicznym badaniu wykonanym na zlecenie programu „Forum” rząd wypadł dużo gorzej – z jego pracy było zadowolonych zaledwie 26 proc. badanych. O 3 pkt proc. mniej niż z prezydenta, którego dobrze oceniło 29 proc. ankietowanych.
Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych uważa, że nie można z tych wyników wyciągać daleko idących wniosków. – Przed wakacjami też pojawiły się spekulacje, że rząd traci poparcie, a jednak tendencja się odwróciła – przypomina socjolog.
Nie wyklucza, że spadek w sondażach to efekt zniechęcenia do rządu elektoratu centrolewicowego. – Ostra retoryka premiera oraz pomysły rodem z PiS takie jak kastracja pedofilów czy zabieranie emerytur esbekom mogły zrazić tych wyborców – uważa Kucharczyk. – Część z nich z braku alternatywy nadal popiera rząd, ale mniej entuzjastycznie niż wcześniej.