Polskie samorządy, od urzędów małych gmin, przez powiaty i urzędy marszałkowskie czeka rewolucja. Rząd porządkuje Ustawę o pracownikach samorządowych. W piątek Sejm ma ostatecznie głosować nad nowelizacją.
- Zapisy akceptują wszystkie kluby, nie powinno być problemu - ocenia w rozmowie z "Rz" posłanka PO Halina Rozpondek, sprawozdawca nowelizacji. - Chcemy w końcu uporządkować nieżyciowe przepisy , często sprzeczne z sobą lub nieczytelne dające pole do nadużyć.
[srodtytul]Czy swojak potrzebuje takich doradców[/srodtytul]
Od nowego roku prezydent, burmistrz, wójt - podobnie jak minister - będzie mógł zatrudnić doradców i asystentów politycznych, którzy będą jego podporą polityczną. W małych gminach do 20 tys. mieszkańców wójt będzie mógł zatrudnić trzy takie osoby, do 100 tys. mieszkańców - pięć, w największych gminach - ponad siedem osób! Liczbę dookreślił Senat. Grażyna Gęsicka, poseł PiS: - Nie mamy zastrzeżeń do tego pomysłu.
Pomysłem parlamentarzystów są za to zdziwieni samorządowcy. Marek Kopel, prezydent Chorzowa od 17 lat: - Nie skorzystam z takiej możliwości, nie potrzebuję politycznych doradców. Mam swój komitet wyborczy, nie muszę rozdawać synekur, nie zabiegam o względy dużych partii, które są najbardziej zainteresowane wprowadzaniem doradców politycznych.