Reklama

Dotacje dzielą koalicję

Platforma nie przekonała ludowców, by nie odrzucali jej projektu zawieszenia subwencji dla partii

Aktualizacja: 31.03.2009 04:13 Publikacja: 31.03.2009 04:07

Dotacje dzielą koalicję

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Pomysł Platformy, by całkowicie zawiesić finansowanie partii politycznych na dwa lata, stanął jego autorom kością w gardle. Dlaczego? Bo większość posłów nie chce nad nim pracować, nawet koalicyjny PSL. A co grosza, PiS złożyło wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu i ludowcy skłonni są go poprzeć.

[srodtytul]Uzgodnienia na szczycie [/srodtytul]

W tym tygodniu ma się rozstrzygnąć, co dalej z projektem PO. Zapowiedzieli to politycy obu partii koalicyjnych na poprzednim posiedzeniu Sejmu.

Ale w tej sprawie chcieli się najpierw spotkać liderzy PO i PSL – premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak. Dlaczego decyzje w tej sprawie muszą zapaść na tak wysokim szczeblu? Bo odrzucenie projektu Platformy w pierwszym czytaniu byłoby prestiżową porażką tej partii.

Jednak – jak powiedział „Rz” Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL – kalendarz obu polityków jest napięty i być może do spotkania w ogóle nie dojdzie.

Reklama
Reklama

Co wtedy? Ludowcy nie chcą odpowiedzieć na to pytanie.

– Na razie spotkanie jest zaplanowane, czekamy na rozstrzygnięcia liderów – mówi Żelichowski. I dodaje: – W Sejmie już nie ma o czym rozmawiać.

[srodtytul]Triumf lewicy[/srodtytul]

Tymczasem w Sejmie leży też inny projekt dotyczący finansowania partii: autorstwa Lewicy, który ogranicza finansowanie na dwa lata. W tym tygodniu będzie przesłany do dalszych prac w komisji (jest już po pierwszym czytaniu). Politycy SLD są przekonani, że ludowcy nie zagłosują za przesłaniem do komisji projektu PO, tylko będą pracować nad ich propozycjami.

– Przecież nie są samobójcami – mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski z SLD. – Nasz projekt pójdzie do komisji i sądzę, że prace nad nim potoczą się błyskawicznie. Być może nawet zakończą się jeszcze na tym posiedzeniu i będzie można przejść do drugiego czytania.

Według projektu Sojuszu Lewicy Demokratycznej największe ograniczenia dotknęłyby największych partii, mniejsze straciłyby mniej. Politycy SLD przypominają, że za rządów Leszka Millera, kiedy w Polsce tak jak obecnie panował kryzys, Sejm przyjął właśnie taką oszczędnościową ustawę.

Reklama
Reklama

Propozycja SLD przewiduje także zakaz prowadzenia kampanii billboardowej. Ludowcy skłonni są poprzeć obie te propozycje.

[srodtytul]Rachuby PO[/srodtytul]

Platforma wciąż ma jednak nadzieję, że PSL nie zagłosuje razem z opozycją za odrzuceniem ich projektu w pierwszym czytaniu, tylko prześle go do dalszych prac w komisji.

– Namawiamy do tego naszego koalicjanta – mówi „Rz” Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO. – I byłoby najlepiej, żeby powołać nadzwyczajną podkomisję, by pracować w niej nad oboma projektami jednocześnie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński mówił o strategii PiS na jesień. Co ujawnił?
Polityka
Sondaż: Czy Karol Nawrocki będzie dobrym, czy złym prezydentem?
Polityka
Jan Maria Jackowski o prezydenturze Andrzeja Dudy: Niewiele wiemy w kluczowej sprawie
Polityka
Ryszard Petru apeluje do rządu o „zryw gospodarczy”. „Jako antyPiS przegramy”
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama