Polska Libertas odcina się od decyzji Ganleya

Declan Ganley chce tropić antysemityzm w UE. Działacze Libertas Polska mówią: “nie”

Publikacja: 08.06.2009 04:00

Declan Ganley i Artur Zawisza na konferencji Libertas w Warszawie

Declan Ganley i Artur Zawisza na konferencji Libertas w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

– Nie jesteśmy częścią tego porozumienia – odcina się w rozmowie z “Rz” Artur Zawisza, wiceprezes Libertas Polska.

Jak ustaliła “Rz”, tuż przed wyborami założyciel europejskiej Libertas Declan Ganley w oficjalnym, elektronicznym biuletynie ugrupowania poinformował działaczy ruchu we wszystkich krajach Unii o współpracy z Centrum Szymona Wiesenthala w Nowym Jorku. To międzynarodowa organizacja z siedzibą w Los Angeles zajmująca się m.in. walką z rasizmem i antysemityzmem.

“Będziemy współpracować z Centrum Szymona Wiesenthala w aktywnym zwalczaniu antysemityzmu i rasizmu w Parlamencie Europejskim i innych europejskich instytucjach” – napisano w oświadczeniu Libertas.

Belgijska centrala partii potwierdza. – We wspólnej Europie nie może być miejsca na antysemityzm – usłyszała “Rz” w biurze prasowym Libertas w Brukseli.

Zagranie Ganleya miało zapewne sprawić, że ugrupowanie przestanie być uważane za ksenofobiczne i marginalne. Ale może się przyczynić do jego rozbicia. Jak dowiedziała się “Rz”, od decyzji założyciela ruchu odcina się Libertas w Polsce.

– Nic mi o takiej deklaracji nie wiadomo – mówi “Rz” Dariusz Grabowski, który startował z list Libertas do PE. – Mamy wybory, o deklaracjach z Brukseli będzie można rozmawiać po nich.

Ostrzej wypowiada się Artur Zawisza: – Libertas Polska jest zarejestrowana w naszym kraju, nie w Brukseli. Nas tam zawierane umowy nie dotyczą.

– Polska Libertas pokazuje swoją twarz. To wiele mówi o tym ugrupowaniu – twierdzi prof. Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Centrala Libertas zadeklarowała też ścisłą współpracę z Centrum Szymona Wiesenthala w zwalczaniu ekstremistycznych grup wewnątrz Unii Europejskiej. Taką opinię w wielu środowiskach ma Młodzież Wszechpolska. 18 czerwca 2005 roku podczas zorganizowanej przez nią Parady Normalności wykrzykiwano hasła neonazistowskie i nawoływano do fizycznej eksterminacji mniejszości seksualnych. Jak informowały wówczas media, demonstranci wykrzykiwali m.in: “Pedałów trzeba wyplenić. Hitler sobie z tym poradził”.

– Przed wojną Młodzież Wszechpolska była organizacją ekstremistyczną, nacjonalistyczną i antysemicką i taką pozostała do dziś – twierdzi prof. Śpiewak.

Tymczasem wśród kandydatów Libertas Polska do europarlamentu znaleźli się m.in. byli szefowie MW: Wojciech Wierzejski (1999 – 2000), Piotr Ślusarczyk (2002 – 2004), a także Cyprian Gutowski, dawniej członek rady naczelnej MW, i były działacz stowarzyszenia Daniel Pawłowiec. Czy teraz w ramach współpracy z Centrum Wiesenthala będą tropić niedawnych kolegów?

– Nikt nikogo nie będzie ścigał – ucina Zawisza.

– Nie jesteśmy częścią tego porozumienia – odcina się w rozmowie z “Rz” Artur Zawisza, wiceprezes Libertas Polska.

Jak ustaliła “Rz”, tuż przed wyborami założyciel europejskiej Libertas Declan Ganley w oficjalnym, elektronicznym biuletynie ugrupowania poinformował działaczy ruchu we wszystkich krajach Unii o współpracy z Centrum Szymona Wiesenthala w Nowym Jorku. To międzynarodowa organizacja z siedzibą w Los Angeles zajmująca się m.in. walką z rasizmem i antysemityzmem.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Polityka
Prezydent-elekt kompletuje zespół. Karol Nawrocki chce "zachować balans"
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Ostatni taniec Jarosława Kaczyńskiego? Intuicja i szachy 5D
Polityka
Liderzy zdecydowali o losach koalicji. Czy rzecznikiem rządu zostanie Hołownia?
Polityka
Donald Trump rozmawiał z Xi Jinpingiem. Chiny: Inicjatywa prezydenta USA
Polityka
Tym razem Donald Tusk się nie wściekł. Na klubie KO przekonywał, że ma plan