O
jak ostra kobieta. "Spier...j" rzuciła w maju 2009 r., tuż przed posiedzeniem rządu, minister pracy Jolanta Fedak (PSL) do swojego klubowego kolegi Marka Sawickiego, ministra rolnictwa. "Nie tak głośno" – upomniała ją minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska (PO). Gdy dziennikarze ujawnili tę wymianę uprzejmości, Fedak przeprosiła Sawickiego. W mediach usprawiedliwiała się, że "to była prywatna rozmowa".
P
jak piłka nożna. Ulubiony sport Donalda Tuska. W marcu 2009 r. dziennikarze programu "Teraz My" ujawnili, że premier i kilku polityków Platformy opuściło sejmowe głosowanie, by zagrać w piłkę nożną. Zamiłowanie Tuska do "gry w gałę" stało się tematem licznych skeczy kabaretowych.
R
jak rozpad. Najpoważniejszy w swojej historii kryzys PiS zaliczył jesienią 2010 r., gdy w ślad za wyrzuconymi z ugrupowania Joanną Kluzik-Rostkowską i Elżbietą Jakubiak z partii wyszło jeszcze kilkunastu posłów i część eu- rodeputowanych. Rozłamowcy założyli własne ugrupowanie – Polska Jest Najważniejsza. Z kolei Platformę opuścił Janusz Palikot, który zaczął organizować własny ruch, radykalnie lewicowy w kwestiach światopoglądowych.
S
jak snajper. "Jaka wizyta, taki zamach. Żeby z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera" – mówił w listopadzie 2008 r. ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Dzień wcześniej podczas wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji kolumna samochodów, w której jechał wraz z prezydentem Micheilem Saakaszwilim, została ostrzelana przez jednego z żołnierzy osetyjskiego posterunku granicznego.
T
jak tajniacy. W październiku 2009 r. "Rz" ujawniła, że funkcjonariusze ABW podsłuchiwali rozmowy telefoniczne dziennikarzy, m.in. Cezarego Gmyza z "Rz" i Bogdana Rymanowskiego z TVN 24. Dzień po opublikowaniu materiału w "Rz" wicepremier Waldemar Pawlak (PSL) przekonywał, że to normalne. – Ci, którzy nie są dziś podsłuchiwani, nie liczą się w świecie – powiedział w Radiu Zet. Według danych Komisji Europejskiej Polska zajmuje pierwsze miejsce pod względem liczby wniosków składanych do firm telekomunikacyjnych przez specsłużby i policję o udostępnienie danych klientów. W 2010 r. takich wniosków było ponad milion.
U
jak Unia Europejska. Jesienią 2008 r. doszło do ostrego sporu między ówczesnym prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem o to, kto ma reprezentować Polskę na szczycie UE. Prezydent przekonywał, że to on odpowiada za polską politykę zagraniczną, Kancelaria Premiera odpowiadała, że nie przyzna Kaczyńskiemu samolotu, a MSZ – że w Brukseli dla prezydenta zabraknie krzesła przy stole rozmów. Kaczyński do Brukseli ostatecznie poleciał i fetowany przez polityków UE usiadł z Tuskiem do unijnych negocjacji. Szef MSZ Radosław Sikorski czekał na ich wynik za drzwiami.
W
jak wścieklizna. "Premier się wściekł" – to w tej kadencji najmodniejsza wypowiedź współpracowników Donalda Tuska, oczywiście anonimowa, pojawiająca się w niektórych mediach w sytuacjach kryzysowych dla rządu. Gdyby wierzyć wyszukiwarce Google, tylko w ostatnim roku premier Tusk "wściekł się" ponad 1000 razy.