Reklama

Sejm i rząd tak, jak chce premier

Prztyczek PO dla Ruchu Palikota – Wanda Nowicka dopiero w drugim głosowaniu została wicemarszałkiem

Aktualizacja: 08.11.2011 20:56 Publikacja: 08.11.2011 20:37

Sejm i rząd tak, jak chce premier

Foto: ROL

Na pierwszym posiedzeniu Sejmu wybrano jego  władze, a rząd podał się do dymisji. Szybko rozpętała się pierwsza awantura – o katastrofę smoleńską. Politycznie ten dzień należał do PO i jej lidera, który wyraźnie pokazywał, kto w nowej kadencji będzie rozdawał karty.

– Chcę państwu przedstawić osobę o żelaznym charakterze, twardą, nieustępliwą, żywiołową, ale też i niezmiernie odpowiedzialną. Ewa Kopacz to marka sama w sobie – zachwalał kandydatkę na marszałka Sejmu poseł Sławomir Nowak (PO).

Swoją najbliższą współpracownicę do tej funkcji zgłosił premier Donald Tusk. PiS wysunął kontrkandydata – Marka Kuchcińskiego. Zagłosowało za nim 150 parlamentarzystów z partii Jarosława Kaczyńskiego oraz tych posłów PiS, którzy w geście solidarności ze Zbigniewem Ziobrą stworzyli własny Klub Solidarna Polska.

Głosowanie poprzedziła gorąca debata. Posłowie PiS zarzucali Kopacz, że kłamała w swoich wypowiedziach m.in. na temat udziału polskich lekarzy w sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.

– Kłamstwo smoleńskie ciąży nad nami na kształt kłamstwa katyńskiego – grzmiał Antoni Macierewicz (PiS).

Reklama
Reklama

– Proszę was, nie żerujcie więcej na tej tragedii, pozwólcie odejść zmarłym i pozwólcie żyć żywym – odpowiadał posłom PiS Nowak.

Ostatecznie kandydatura Ewy Kopacz wygrała, zdobywając poparcie 300 posłów z PO, PSL, SLD i Ruchu Palikota. – Premier może być spokojny, że Sejmem, który ma patrzeć na ręce rządowi, będzie kierowała osoba bezwzględnie wobec niego lojalna – komentują w Platformie.

Politolodzy podkreślają, że pierwszy raz w historii III RP pozycja szefa rządu względem parlamentu jest tak silna. – Powoli przestaje to być system parlamentarno-gabinetowy, a zmienia się w kanclerski – uważa dr Maciej Drzonek, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Swoją siłę partia rządząca pokazała też podczas wyboru wicemarszałków Sejmu. Zgodnie z przyjętą uchwałą wybranych miało zostać pięciu zastępców Kopacz. Zgłoszono też pięć kandydatur: Cezarego Grabarczyka (PO), Marka Kuchcińskiego (PiS), Eugeniusza Grzeszczaka (PSL), Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) oraz Jerzego Wenderlicha (SLD).

Głosowanie wydawało się formalnością, jednak niespodziewanie kandydatka Ruchu Palikota nie uzyskała wymaganej większości. Przeciw głosowali posłowie PiS i Klubu Solidarna Polska, ale kluczowe okazały się głosy polityków Platformy: 20 było przeciw Nowickiej, a wstrzymało się od głosu aż 65. – To zadziwiające zachowanie Platformy – denerwował się Janusz Palikot. Klub jego partii nie zamierzał się poddać i zgłosił Nowicką ponownie. Ale okazję obsadzenia wolnego stanowiska wicemarszałka próbował wykorzystać też Klub Solidarna Polska. Zgłosił kandydaturę Beaty Kempy. Bezskutecznie.

Po interwencji Donalda Tuska w PO zarządzono dyscyplinę i w ponownym głosowaniu Nowicka została wybrana.

Reklama
Reklama

W Senacie marszałkiem wybrano Bogdana Borusewicza z PO.

Na sali sejmowej doszło też do sporu o dymisję rządu. Tusk złożył ją na ręce marszałka seniora Sejmu VII kadencji Józefa Zycha. Fakt, że stało się to w takiej formie, a nie podczas publicznego wystąpienia w Sejmie, oburzył posłów SLD. Tadeusz Iwiński domagał się wyjaśnień, dlaczego premier złamał parlamentarny zwyczaj. Ale premier nie odniósł się do krytyki. Politycy PO: – Tusk nie ceni parlamentu, dlatego wolał składać dymisję w Kancelarii Prezydenta.

Prezydent Bronisław Komorowski powierzył Tuskowi misję sformułowania nowego gabinetu. Premier zapowiedział, że nową Radę Ministrów postara się stworzyć sprawnie i szybko. Sam przejął obowiązki ministra zdrowia i ministra infrastruktury po tym, jak Kopacz została marszałkiem, a Grabarczyk jej zastępcą.

Niewykluczone, że nowy gabinet poznamy wcześniej, niż zakładano. Z informacji "Rz" wynika, że Tusk skład nowego gabinetu ma przedstawić w przyszłym tygodniu. Lider Śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz zasugerował wczoraj, że premier swoje exposé może wygłosić jeszcze w tym miesiącu.

W tej sprawie pewności nie mają nawet najważniejsi politycy Platformy. – Premier narzuca swoją wolę, a decyzje po prostu oznajmia – dodaje dr Drzonek.

– Donald Tusk od momentu wygrania wyborów wszystko układa jako swój autorski projekt – ocenia też politolog dr Rafał Chwedoruk z UW. Wczoraj Rada Krajowa PO potwierdziła koalicję tej partii z PSL.

Reklama
Reklama

Natomiast wciąż niepewny jest los Grzegorza Schetyny. Jego szanse na stanowisko rządowe politycy PO oceniają jako nikłe. Niewykluczone, że zostanie szefem jednej z sejmowych komisji. Za to bliski współpracownik byłego marszałka Rafał Grupiński został wczoraj szefem Klubu PO. – Tusk już i tak zmarginalizował środowisko Schetyny, więc teraz może sobie pozwolić na wybór Grupińskiego, który i tak obiecał mu bezwzględną lojalność – opowiada polityk PO.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama