Po zamieszaniu związanym z pomyłką UEFA, która na swoich stronach sugerowała, że Lwów był ukraińskim miastem pod polską okupacją, szykuje się kolejna batalia o godne upamiętnienie polskiej historii. Tym razem miejscem bitwy będzie parlament. PSL i Solidarna Polska niezależnie od siebie chcą, by Sejm uchwalił 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. SP stosowny projekt ustawy złoży w przyszłym tygodniu, PSL swoją uchwałę skierował do marszałek Sejmu Ewy Kopacz już w ubiegłym miesiącu.
– Mam nadzieję, że zostanie skierowany pod obrady Sejmu. Szanujemy i wspieramy demokratyczną Ukrainę, ale trzeba jasno powiedzieć, że UPA to byli zbrodniarze odpowiedzialni za bestialskie mordy na Polakach – mówi „Rz" poseł Franciszek Stefaniuk (PSL). – Ukraina powinna się z tego oczyścić, a nie stawiać pomniki zbrodniarzom – dodaje.
11 lipca 1943 r. to data, która krwawo zapisała się w polskiej historii. Tego dnia bandy ukraińskich bojówkarzy z UPA wymordowały polskich mieszkańców 99 miejscowości na Wołyniu. Zabójstw dokonywano z wielkim okrucieństwem, a ofiarami padły nawet kobiety w ciąży i dzieci. Zbrodnicza pacyfikacja była kontynuowana do sierpnia.
11 lipca 1943 r. UPA rozpoczęła pacyfikację polskich wsi
– Chodzi o godne upamiętnienie Polaków, którzy stali się ofiarami bestialskich zbrodni na Wołyniu i Polesiu – tłumaczy inicjatywę ziobrystów poseł SP Patryk Jaki.