Jarosław Gowin jako minister sprawiedliwości stanie w tym tygodniu przed pierwszym poważnym sejmowym sprawdzianem. Po wielu miesiącach od ogłoszenia do pierwszego czytania trafił jego sztandarowy projekt, czyli ustawa deregulacyjna. W czwartek ma się odbyć także pierwsze czytanie obywatelskiego (ale wspieranego przez PSL) projektu ustawy, którego celem jest m.in. zablokowanie rozporządzenia Gowina o reorganizacji 79 najmniejszych sądów rejonowych.
W przypadku deregulacji Gowin może liczyć na sukces. Resort może być pewien wsparcia Platformy Obywatelskiej i to pomimo faktu, że niektórzy posłowie opowiadali się początkowo przeciwko deregulowaniu części zawodów. – Ruszamy z pracami nad tą ustawą – zapewnia Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa Klubu PO.
Deregulację poprze także koalicjant. Co prawda swego czasu PSL groziło palcem, że skoro Gowin idzie w zaparte z sądami, to ludowcy mogą mu odpłacić tym samym, jeśli chodzi o deregulację. Dziś jednak ludowcy przyznają, że deregulację Gowina poprą. Zwłaszcza że Ministerstwo Gospodarki od miesięcy pracuje nad kolejnymi pakietami ułatwień dla przedsiębiorców. A Waldemar Pawlak wielokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem znoszenia barier administracyjnych.
Na deregulację przychylnie patrzy także część opozycji. – To nasz dawny postulat, którego twórcą był Przemysław Gosiewski. Trudno, byśmy go nie poparli – mówi „Rz" Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu PiS.
H.Bochniarz: My na pewno będziemy tego pilnować