Platforma – PSL: koalicja na gazie

Gdyby premier Tusk i wicepremier Piechociński mieli poprawne relacje, nie doszłoby do skandalu gazowego.

Publikacja: 09.04.2013 03:24

Według rozmówców „Rz” Janusz Piechociński nie docenił rangi informacji w sprawie gazociągu i dlatego

Według rozmówców „Rz” Janusz Piechociński nie docenił rangi informacji w sprawie gazociągu i dlatego nie zaalarmował Donalda Tuska (na zdjęciu obaj w lutym w Sejmie)

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Takiego napięcia jeszcze w koalicji nie było. Najpierw wojna o sądy, potem głosowanie dwóch posłów PSL za odwołaniem ministra transportu, wreszcie przerzucanie się odpowiedzialnością za podpisanie memorandum z Gazpromem. Donald Tusk i Janusz Piechociński rozmawiali o tym  wczoraj podczas spotkania liderów PO i PSL z udziałem marszałków Sejmu i Senatu. Zdecydowano o ukaraniu posłów, którzy głosowali przeciw ministrowi transportu.

Rząd ma też dziś przedstawić informację w sprawie porozumienia EuRoPol Gazu z Gazpromem, wedle którego Polska miałaby się przyłożyć do budowy gazociągu omijającego Ukrainę. Tusk o porozumieniu nic nie wiedział, a Piechociński – wiele na to wskazuje – nie docenił rangi informacji, które przekazali mu szefowie spółek gazowych.

Postaraliśmy się odtworzyć chronologię. Według naszych ustaleń, już jesienią 2012 r. polskie MSZ dostało sygnały, że Rosjanie chcą odgrzać stary projekt gazociągu omijającego Ukrainę. Gazprom zacząć się wtedy kontaktować w tej sprawie z polskimi spółkami.

Memorandum szykowano bez wiedzy naszego rządu przez kilka kolejnych miesięcy. Sprawy nabrały przyspieszenia kilkanaście dni temu.

Państwowe PGNiG – kontrolujące z polskiej strony spółkę EuRoPol Gaz – twierdzi, że 26 marca dostało informację o planie podpisania memorandum i poinformowało resort skarbu już następnego dnia. Ministerstwo twierdzi, iż takiej informacji nie otrzymało.

Kluczowa była środa 3 kwietnia – dziś widać, że Rosjanie działali tego dnia wedle dobrze przygotowanego planu. Rano Piechociński spotkał się z szefem EuRoPol Gazu (dziś Mirosław Dobrut twierdzi, że poinformował o memorandum z Gazpromem, Piechociński – że była mowa tylko o umowie technicznej).

O godz. 9 Piechociński spotyka się w Warszawie z ambasadorem Rosji. Jeszcze przed południem Reuters podaje informację, że Rosjanie chcą wybudować nowy gazociąg. Opiera się na relacji ze spotkania prezydenta Władimira Putina z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem.

W Polsce wybucha burza. Informację dementuje minister skarbu Mikołaj Budzanowski – co potwierdzałoby, iż informacje o memorandum do niego nie dotarły.

Wieczorem Piechociński ma spotkania – jak to zapisał w swym kalendarzu – w sprawie „wypracowywania polskiej odpowiedzi na zapowiedź prezydenta Putina o potrzebie budowy gazociągu Jamał II".

W czwartek po południu Dobrut podpisuje w Petersburgu memorandum z Gazpromem. W piątek, także w Petersburgu, Piechociński spotyka się z szefem Gazpromu. A Tusk dowiaduje się o wszystkim od dziennikarzy.

Gazprom od dawna zabiegał o spotkanie z odpowiedzialnymi za sprawy gazowe przedstawicielami polskich władz. Według naszych informacji sprawę omawiali także z państwowym operatorem gazociągu Gaz-Systemem, ale ponieważ nie było decyzji politycznych, ostatecznie kwestia podpisania memorandum trafiła do EuRoPol Gazu. Na podpisanie jakiegokolwiek dokumentu nalegał Gazprom.

– Od razu wiedzieliśmy, że chce pokazać w Rosji, iż jego pozycja nadal coś znaczy. Bo w końcu obniżyli ceny za gaz Polsce, a teraz sprzedali całemu światu wieść, że zgadzamy się na gazociąg, który jest zgodny z ich strategicznym interesem – mówi nasz rozmówca z sektora gazowego.

Brak współpracy na linii Piechociński – Tusk takiej politycznej rozgrywce sprzyja. – Wicepremier wiedział wystarczająco dużo, zwłaszcza po spotkaniu z szefem EuRoPol Gazu. Miał czas, by zaalarmować premiera. Został poinformowany o memorandum jako osoba w rządzie odpowiadająca za politykę energetyczną kraju – mówi nam informator ze środowiska decydentów rynku gazowego w Polsce.

Współpraca premiera z wicepremierem nie układa się od początku. Spektakularny przykład: o powołaniu znienawidzonego w PSL ministra finansów Jacka Rostowskiego na wicepremiera Piechociński dowiedział się z mediów. Dziś otoczenie lidera PSL jest przekonane, że PO rozgrywa gazową wpadkę przeciw niemu.

Jak może się skończyć ta awantura? Według naszych informacji, między koalicjantami do otwartej wojny o gaz nie dojdzie. Zagrożona była pozycja ministra skarbu, ale w otoczeniu premiera uznano, że odwołanie go byłoby na rękę Rosjanom. Duży rosyjski biznes – firmy energetyczne, chemiczne czy banki – uważa ministra skarbu za przeszkodę w inwestowaniu w Polsce. – Premier ma do Budzanowskiego pretensje, choć nieco mniejsze niż do Piechocińskiego. Minister skarbu wie, że z powodu kłopotów LOT stąpa po cienkim lodzie. Za sprawą zamieszania z memorandum ten lód stał się jeszcze cieńszy – mówi nasz rozmówca z kręgów rządowych.

Jakkolwiek skończy się awantura, Rosjanie już są wygrani. Doprowadzili do poważnego kryzysu w rządzie i pokazali Ukraińcom, że polityka energetyczna polskich władz jest co najmniej nieobliczalna.

Kalendarium

26 marca

- PGNiG otrzymuje informację od EuRoPol Gazu o planowanym podpisaniu memorandum w sprawie gazociągu Jamał II.

27 marca

- PGNiG przekazuje, jak twierdzi, informację o planie podpisania memorandum do resortu skarbu. Wczoraj resort temu zaprzeczył.

3 kwietnia w godzinach porannych

- Prezes EuRoPol Gazu Mirosław Dobrut spotyka się z wicepremierem Januszem Piechocińskim, informuje go o planowanym podpisaniu memorandum.

4 kwietnia po południu

- Gazprom i EuRoPol Gaz podpisują memorandum dotyczące oceny, na etapie przedinwestycyjnym, możliwości realizacji gazociągu z Białorusi poprzez terytorium Polski w kierunku Słowacji.

5 kwietnia

- Premier Donald Tusk przyznaje, że nic nie wie o memorandum. Ministrowie gospodarki i skarbu twierdzą, że nie byli uprzedzeni o jego podpisaniu.     —trf

Takiego napięcia jeszcze w koalicji nie było. Najpierw wojna o sądy, potem głosowanie dwóch posłów PSL za odwołaniem ministra transportu, wreszcie przerzucanie się odpowiedzialnością za podpisanie memorandum z Gazpromem. Donald Tusk i Janusz Piechociński rozmawiali o tym  wczoraj podczas spotkania liderów PO i PSL z udziałem marszałków Sejmu i Senatu. Zdecydowano o ukaraniu posłów, którzy głosowali przeciw ministrowi transportu.

Rząd ma też dziś przedstawić informację w sprawie porozumienia EuRoPol Gazu z Gazpromem, wedle którego Polska miałaby się przyłożyć do budowy gazociągu omijającego Ukrainę. Tusk o porozumieniu nic nie wiedział, a Piechociński – wiele na to wskazuje – nie docenił rangi informacji, które przekazali mu szefowie spółek gazowych.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"