Czy Platforma weźmie kurs na lewo

SLD, które marzyło, by ?w wyborach przełamać barierę 10 proc., chyba musi o tym zapomnieć.

Publikacja: 22.09.2014 02:45

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Ewa Kopacz, sądząc po jej pierwszych wypowiedziach, zamierza być szefową rządu ciepłą, opiekuńczą i wrażliwą na krzywdę ludzką. Według politologów to wyraźne obranie kursu na socjaldemokrację.

O tym, że jest kobietą, a więc osobą wrażliwą, pani premier poinformowała Polaków już na pierwszej konferencji prasowej. Wypadło to trochę nie na miejscu przy pytaniu o Ukrainę, ale politolodzy uważają, że taki właśnie przekaz będzie towarzyszył Ewie Kopacz przez najbliższy rok do wyborów parlamentarnych. Według naszych rozmówców Platforma Obywatelska pod wodzą Kopacz weźmie kurs na socjaldemokrację, porzucając wyborców liberalnych. A to może być twardym orzechem do zgryzienia dla lewicy, w szczególności zaś dla SLD.

Sojusz od powrotu Leszka Millera na funkcję przewodniczącego partii, czyli od 2012 roku, liczy na odwojowanie części swojego elektoratu, który przepłynął do PO w 2005 roku. Jednak niezależnie od podejmowanych działań ciągle mu się to nie udaje.

– SLD od dawna nie może zdefiniować swojej tożsamości politycznej, miota się między sprawami obyczajowymi a socjalem – mówi Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Rzecz w tym, że na dalsze dylematy SLD nie może sobie pozwolić, jeżeli PO pod wodzą Ewy Kopacz poważnie weźmie kurs na wartości socjaldemokratyczne.

Sygnały pojawiły się już podczas ostatniego wystąpienia Donalda Tuska w Sejmie, kiedy to szef rządu obiecał 36 zł podwyżki najuboższym emerytom i wyższe ulgi na dzieci. Ciepły wizerunek premiera kobiety to kolejny element tej zmiany.

– Jeżeli Ewa Kopacz dołoży do tego jeszcze kolejne propozycje socjalne i opakuje to w spójną filozofię działań prospołecznych, to może na poważnie osadzić partię po lewej stronie sceny politycznej – mówi prof. Wojciech Łukowski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Trzeci element to usunięcie z rządu konserwatysty Marka Biernackiego. Można przypuszczać, że jego los podzieli zadeklarowany katolik, wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, który jest solą w oku liberalno-lewicowych kręgów opiniotwórczych. Według naszych rozmówców kurs PO na wartości socjaldemokratyczne pogrzebie nadzieje Sojuszu na przebicie bariery 10 proc. poparcia.

Łukowski uważa, że jeżeli Kopacz rzeczywiście przyjmie kurs na socjaldemokrację, to tym samym skaże Sojusz na elektorat postpezetpeerowski.

– W takiej sytuacji nadzieje partii Leszka Millera na zdobycie 18 proc. poparcia w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych i wejście do pierwszej ligi politycznej okażą się mrzonkami – mówi socjolog.

Również politolog Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej sądzi, że szanse SLD na zdobycie nowych przyczółków zostaną pogrzebane. Ale na pocieszenie dodaje, że mimo wszystko PO nie wypchnie Sojuszu ze sceny politycznej.

– PO odebrała Sojuszowi wszystko, co mogła, na graniu kobiecością pani premier niczego więcej nie ugra – mówi krakowski politolog.

Według politologa może to nawet odnieść efekt odwrotny do zamierzonego, gdy wyborcy się zorientują, że Ewa Kopacz będzie wykorzystywała płeć jako tarczę ochronną w sytuacji, gdy spadnie na nią fala krytyki za nieudolność.

– A spodziewam się, że tak właśnie będzie, bo pani Kopacz nie dała się poznać jako polityk z wizją państwa czy znajomością kluczowych problemów – mówi Kloczkowski. – Kobiecość będzie przykrywką dla tych oczywistych wad.

Ewa Kopacz, sądząc po jej pierwszych wypowiedziach, zamierza być szefową rządu ciepłą, opiekuńczą i wrażliwą na krzywdę ludzką. Według politologów to wyraźne obranie kursu na socjaldemokrację.

O tym, że jest kobietą, a więc osobą wrażliwą, pani premier poinformowała Polaków już na pierwszej konferencji prasowej. Wypadło to trochę nie na miejscu przy pytaniu o Ukrainę, ale politolodzy uważają, że taki właśnie przekaz będzie towarzyszył Ewie Kopacz przez najbliższy rok do wyborów parlamentarnych. Według naszych rozmówców Platforma Obywatelska pod wodzą Kopacz weźmie kurs na socjaldemokrację, porzucając wyborców liberalnych. A to może być twardym orzechem do zgryzienia dla lewicy, w szczególności zaś dla SLD.

Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Polityczne Michałki: Tusk opanowuje kryzys, Nawrocki mebluje Kancelarię, kłótnia Trump-Musk
Polityka
Nieprawidłowości przy głosowaniu? Jest komentarz Donalda Tuska
Polityka
Xi Jinping gratuluje Karolowi Nawrockiemu. Pisze o „tradycyjnej przyjaźni”
Polityka
Dariusz Lasocki, były członek PKW, o komisji 95 w Krakowie: Po prostu się pomylili