Czy PiS uda się narzucić własny styl gry

W sobotę partia Kaczyńskiego startuje na Torwarze

Aktualizacja: 17.06.2015 14:54 Publikacja: 16.06.2015 21:10

Andrzej Duda ma w sobotę wystąpić na konwencji i pożegnać się z partią

Andrzej Duda ma w sobotę wystąpić na konwencji i pożegnać się z partią

Foto: PAP

W PO do historii przeszedł biało-czerwony szalik, taki, jak noszą kibice piłkarskiej reprezentacji Polski. Najpierw przynosił on szczęście w kampaniach Donaldowi Tuskowi. Potem ten przekazał go w 2010 r. Bronisławowi Komorowskiemu, który oddał go po wygranej w wyborach prezydenckich. Tusk przekazał go wreszcie na pożegnalnej konwencji premier Ewie Kopacz, po tym gdy został przewodniczącym Rady Europejskiej.

Piłkarska analogia spodobała się w PiS. Jak poinformowaliśmy na naszych stronach internetowych, na sobotniej konwencji ugrupowania pojawi się prezydent elekt Andrzej Duda. – Podziękujemy mu za wygraną kampanię, tak jak trener dziękuje zawodnikowi, który strzelił trzy bramki i jest bohaterem meczu. Zdejmuje się go z boiska na kilka minut przed końcem, by stadion zgotował mu owację na stojąco – mówi nasz rozmówca z władz ugrupowania, który pracuje przy organizacji wydarzenia.

W tę sobotę Duda będzie miał okazję do oficjalnego pożegnania się z partią, ale faktycznie będzie to start kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. W Warszawie swoje konwencje będą mieć niemal równocześnie PO i PiS. Po raz pierwszy to nie opozycja musi się bać takiego zderzenia. W PiS celowo utrzymywano do ostatniej chwili w tajemnicy termin imprezy, wiedząc, że rządzący będą chcieli, by ich przekaz programowy był jedynym tematem przekazów informacyjnych i analiz publicystycznych.

PO gotowa na zmianę warty w PiS

Z jednej strony będzie bowiem partia próbująca wyjść z wizerunkowych turbulencji, z drugiej obóz, który odniósł największe zwycięstwo od dekady. Sobotnia konwencja ma być podobnym paliwem dla kampanii parlamentarnej, jak lutowa inauguracja Dudy dla kampanii prezydenckiej.

Odpowiada za nie ta sama ekipa związana z rzecznikiem Marcinem Mastalerkiem. Tak jak wtedy do Warszawy mają przyjechać działacze z całej Polski. Energetyczne przesłanie ma im potem dawać entuzjazm do pracy w kampanii.

Podobny jest budżet tej imprezy. Efektowna oprawa ma podtrzymać wrażenie z kampanii prezydenckiej. Wtedy to PiS wyznaczył poziom tego typu wydarzeń. – Taki jest nasz cały plan na kampanię. Narzucać swój styl – mówi jeden z naszych rozmówców z PiS. Dotąd bowiem partia przegrywała przez lata z PO, nieudolnie próbując dorównać rywalom.

Mimo że w kampanii prezydenckiej nie było Jarosława Kaczyńskiego, to PiS udawało się narzucać tematy. Manewr zakończył się sukcesem, wiele wskazuje, że może być powtórzony. W PO się spodziewają, że na czele przyszłej ekipy rządowej, którą PiS zaprezentuje na lipcowej konwencji programowej, nie stanie Jarosław Kaczyński, ale ktoś inny, np. wymieniana w mediach wiceprezes PiS Beata Szydło. – Jeśli prezesem wciąż będzie Kaczyński, to będzie ona łatwym celem ataków, że to powtórzenie manewru z Kazimierzem Marcinkiewiczem – przekonuje nasz rozmówca z otoczenia premier Ewy Kopacz.

Rozwiać obawy biznesu

Na korzyść PiS może działać konsekwencja. We wszystkich ostatnich wyborach przekonywał, że jest partią, która słucha Polaków. Po przegranej Komorowskiego pojawiło się przekonanie, że rządzącym zaszkodziło oderwanie od problemów zwykłych obywateli. To PO będzie musiała wejść teraz na pole, na którym rywale są już mocni.

Wygrana Dudy uruchomiła również procesy odśrodkowe w PO, dające wrażenie chaosu i schyłku partii władzy. To dla PiS wielki prezent w walce o wyraźną wygraną. Kaczyński nazwał to starcie czwórskokiem. Najpierw w 2014 r. były wybory europejskie, a potem samorządowe. W tym roku parlamentarne zostały poprzedzone przez prezydenckie. Choć PiS planuje walkę o samodzielne rządy, to nic dotąd na to nie wskazywało. Wszystkie ostatnie wybory kończyły się remisem z mniejszym bądź większym wskazaniem, a to na jesieni nie wystarczy.

Problemy rywali i powrót na sondażowe prowadzenie pozwalają iść do wyborów w charakterze faworyta. W PiS zdają sobie jednak sprawę, że trzeba będzie rozbroić kilka min, które czekają na drodze.

– Będziemy starać się uspokoić rynki finansowe – przekonuje jeden z naszych informatorów. Już teraz do środowisk biznesowych mają trafiać uspokajające sygnały.

W kontekście obsady stanowiska nowego szefa Narodowego Banku Polskiego nie pojawiają się nazwiska osób mocno związanych z partią, ale niekontrowersyjnych fachowców od dawna działających w biznesie. Na liście mają być: członek Rady Polityki Pieniężnej i dawny prezes m.in. Polkomtelu Adam Glapiński, prezesi dwóch wielkich banków – PKO BP Zbigniew Jagiełło i BZ WBK Mateusz Morawiecki – oraz obecny zastępca Marka Belki Piotr Wiesiołek.

Szans na tego typu ważną rolę nie będzie miał raczej – wymieniany również w takich gronach – były szef Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza. Choć był ministrem w rządzie Kaczyńskiego, to prezes ma do niego mieć pretensje o późniejsze działania. W mediacje między nimi ma być zaangażowany prezes Polski Razem Jarosław Gowin. Do prac programowych udało mu się zaangażować kilka innych cenionych nazwisk.

Starcie na programy

Program PiS jest przygotowywany z dużym pietyzmem. Kaczyński był zawsze wyczulony na tym punkcie. Osobiście nadzoruje przygotowania do lipcowej konwencji programowej w Katowicach, która ma być drugim uderzeniem po sobotniej konwencji. Dlatego w PiS są zadowoleni, że PO sama rozpoczyna wyścig od walki na programy. W prawicowym obozie pracuje nad nim kilkudziesięciu ekspertów związanych z PiS, partią Gowina i ugrupowaniem Zbigniewa Ziobry. Stale spotyka się zespół kierowany przez prof. Piotra Glińskiego.

W PiS spodziewają się, że PO nie będzie kierowała uwagi na sprawy gospodarcze. – Po tylu niezrealizowanych obietnicach są w tym kompletnie niewiarygodni – uważa polityk z władz PiS. W partii Kaczyńskiego panuje przekonanie, że rywale będą próbowali przejąć postulaty Pawła Kukiza. – Mocno zaangażują się w ideę referendum, przekonując, że to powrót do haseł, które leżały u zarania Platformy – kontynuuje nasz rozmówca. Dlatego w PiS przygotowują się na starcie w tym właśnie obszarze.

Polityka
Sławomir Mentzen informuje o groźbach, jakie otrzymuje. Grozić mają Ukraińcy
Polityka
Zbrodnia na UW: Donald Tusk wnioskuje o odznaczenie dla interweniującego strażnika
Polityka
Tajemnicze konta wydały na reklamy kandydatów więcej niż oficjalne komitety. NASK ostrzega przed prowokacją
Polityka
Jarosław Kaczyński: Nawrocki realnie miał jedno mieszkanie
Polityka
Dr Kucharczyk: Zdziwiłbym się, gdyby sprawa mieszkania Nawrockiego nie odegrała jakiejś roli