Portfel prezydenta

Włodarze dużych miast wolą inwestować w mieszkania niż w auta.

Aktualizacja: 23.06.2015 06:42 Publikacja: 22.06.2015 20:48

Hanna Gronkiewicz-Waltz

Hanna Gronkiewicz-Waltz

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Urzędy miast opublikowały najnowsze oświadczenia majątkowe swoich prezydentów. Sprawdziliśmy te z dziesięciu najludniejszych metropolii.

Rzuca się w oczy, że choć większość prezydentów to ludzie zamożni, nie inwestują w ostentacyjnie drogie samochody. Pewnie z obawy przed reakcją wyborców. Ich auta mają na ogół po kilka czy nawet kilkanaście lat i wartość zbliżoną do 20 tys. zł.

Zarobki prezydentów z racji ustawy kominowej są zbliżone. Zarabiają od 155 do 170 tys. zł brutto rocznie. Ale niektórzy dorabiają poza urzędem.

Jacek Majchrowski, popierany przez lewicę prezydent Krakowa, zarobił w ubiegłym roku w sumie 441 tys. zł. To m.in. pieniądze za wykłady na dwóch uczelniach. Na nauce zarabia także prezydent Lublina Krzysztof Żuk (PO). Jego łączne dochody jako włodarza miasta i pracownika wyższej uczelni to 212 tys. zł. Zasiadanie w radach nadzorczych przyniosło mu kolejne 154,45 tys. zł.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (PO), który w tym roku usłyszał zarzuty prokuratorskie za błędy w oświadczeniach majątkowych, w 2014 r. zarobił w mieście i w spółkach 310 tys. zł. Poza tym dostał 55 tys. zł dywidendy.

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) zarobiła 271 tys. zł. Z kolei prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz (bezpartyjny, popierany przez Platformę) – 182 tys. zł, z czego 990 zł to dochód z gospodarstwa rolnego.

W Szczecinie prezydent Piotr Krzystek (bezpartyjny) z racji zasiadania w zarządzie spółki zarobił 41 tys. zł, przy 165,3 tys. zł rocznej pensji z ratusza. Skromnie na tym tle przedstawiają się zarobki prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego (PO) – 159 tys. zł.

Wśród gospodarzy największych miast jest zaledwie dwóch, którzy piastują tę funkcję po raz pierwszy. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (PO) w ubiegłym roku do czasu wyboru prowadził działalność gospodarczą i zasiadał w zarządach dwóch spółek. Zarobił 234 tys. zł. Katowicki włodarz Marcin Krupa (bezpartyjny) był wcześniej zastępcą prezydenta Katowic i zarobił w ubiegłym roku 155,5 tys. zł z pracy w ratuszu. Innych dochodów nie miał.

Gospodarze miast niechętnie trzymają oszczędności w banku. Najwięcej na koncie ma Gronkiewicz-Waltz: 2,8 mln zł oszczędności oraz 629 tys. zł w funduszach inwestycyjnych. W ciągu roku jej oszczędności w złotych zmniejszyły się o prawie 450 tys. zł, a zwiększyły te w papierach wartościowych. – Prezydent czasami inwestuje, ale bez ryzyka – mówi Bartosz Milczarczyk, jej rzecznik.

Poza prezydent stolicy w papiery wartościowe chętnie inwestuje Paweł Adamowicz. Zgromadził ich za 1,8 mln zł.

Z kolei Jacek Majchrowski zgromadził 1,2 mln zł. Odłożył też euro, dolary, funty brytyjskie. Jednak jego majątek w porównaniu z poprzednim rokiem zmalał o prawie 80 tys. zł. Prezydent pozbył się też jednostek w funduszu ubezpieczeniowym wartych ponad 80 tys. zł. – Dokonał darowizny na rzecz synów – mówi Monika Chylaszek, rzecznik Krakowa.

Najwartościowszym składnikiem majątku Jacka Majchrowskiego jest dom wart 2,5 mln zł. Prezydent ma także mieszkanie. Dodatkowo posiada kolekcję 20 obrazów oraz 13 medali z czasów II Rzeczypospolitej. Zbiera je od dawna. Nieco mniej wartościowe nieruchomości ma Gronkiewicz-Waltz. Jej dom i mieszkanie są łącznie warte 2,1 mln zł.

Z kolei w skład majątku Rafała Dutkiewicza wchodzi m.in. gospodarstwo rolne, którego powierzchni prezydent nie podał, o wartości... 5,1 tys. zł. To chyba pomyłka – w oświadczeniu z 2013 r. Dutkiewicz oszacował tę wartość na 51 999 zł.

Jacek Jaśkowiak (cały majątek wart 2,5 mln zł) jako jedyny wpisał do oświadczenia majątkowego zegarek, pióro i rower – rzeczy, których wartość przekracza 10 tys. zł. – Prezydent jest zapalonym rowerzystą, ale jaki dokładnie sprzęt posiada, nie wiem, a pióro to prezent od żony. Podarowała mu je, gdy wygrał wybory – mówi Paweł Marciniak, rzecznik Poznania. Dodaje, że prezydent rzadko pióra używa, bo... bardzo ciężko je napełnić.

Prezydent Katowic jest współwłaścicielem domu wartego 400 tys. zł oraz 31-metrowego mieszkania o wartości 56 tys. zł. Dlaczego tak niewielkiej? – Prezydent kupił ten lokal na przetargu od PKP. Jest do całkowitego remontu. Nie ma w nim łazienki i kuchni – usłyszeliśmy w katowickim ratuszu.

Na nieruchomości postawiła także prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO). Kupiła dwie działki warte w sumie 800 tys. zł. Zaciągnęła kredyt na ich zakup.

Prezydent Lublina Krzysztof Jan Żuk domu nie ma – przekazał go w 2013 r. jako darowiznę dzieciom. Ma za to na współwłasność z siostrą gospodarstwo rolne o powierzchni 2,8 ha warte 30 tys. zł.

Urzędy miast opublikowały najnowsze oświadczenia majątkowe swoich prezydentów. Sprawdziliśmy te z dziesięciu najludniejszych metropolii.

Rzuca się w oczy, że choć większość prezydentów to ludzie zamożni, nie inwestują w ostentacyjnie drogie samochody. Pewnie z obawy przed reakcją wyborców. Ich auta mają na ogół po kilka czy nawet kilkanaście lat i wartość zbliżoną do 20 tys. zł.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Mur na granicy z Białorusią nie jest szczelny? Migranci idą przez Polskę. Możliwe kontrole na granicach
Materiał Promocyjny
Zrównoważony transport miejski w Polsce Wschodniej: program Fundusze Europejskie
Polityka
Sejm w liczbach: którzy posłowie byli najbardziej aktywni, którzy najrzadziej głosowali?
Polityka
Bezpartyjni Samorządowcy chcą zmienić układ sił w Sejmie
Polityka
Michał Szułdrzyński: Jak kanclerz Olaf Scholz wzmacnia PiS
Materiał Promocyjny
Politechnika Śląska uruchamia sieć kampusową 5G
Polityka
Mateusz Morawiecki zapowiada kontrole na granicy ze Słowacją
Polityka
Dlaczego opozycja ma większe szanse wygrać wybory i komu pomoże marsz miliona?