Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie podejrzenia mają służby wywiadowcze NATO dotyczące nowej broni Rosji?
- Czym różni się nowy system broni antysatelitarnej od klasycznych rakiet?
- Dlaczego system Starlink jest postrzegany jako zagrożenie przez Rosję?
- Jakie ryzyko może nieść użycie broni antysatelitarnej w przestrzeni kosmicznej?
- Na jakim etapie rozwoju znajduje się projekt nowej broni Rosji?
- Jakie są możliwe konsekwencje polityczne i technologiczne zastosowania broni?
Z ustaleń wywiadowczych, do których dotarła agencja Associated Press, wynika, że broń opracowywana przez Rosjan mogłaby generować setki tysięcy mikroskopijnych metalowych kulek. Ich zadaniem byłoby uszkodzenie satelitów Starlinka na niskiej orbicie okołoziemskiej – systemu kluczowego dla przewagi Zachodu w kosmosie i dla wsparcia Ukrainy na froncie.
Broń antysatelitarna Rosji. „Strefa rażenia” zamiast pojedynczego ataku
W przeciwieństwie do klasycznych rakiet antysatelitarnych, nowy system nie miałby niszczyć pojedynczych obiektów. Zamiast tego Rosja mogłaby, jak twierdzą przedstawiciele wywiadu NATO, rozproszyć na orbicie ogromną liczbę drobnych elementów, które jednocześnie uszkodziłyby wiele satelitów.
Analitycy podkreślają jednak, że taka broń niosłaby ryzyko niekontrolowanego chaosu w przestrzeni kosmicznej. Odłamki mogłyby zagrozić także satelitom innych państw, w tym samej Rosji oraz jej sojuszników, zwłaszcza Chin.
– Nie kupuję tego. Naprawdę – skomentowała Victoria Samson, ekspertka ds. bezpieczeństwa kosmicznego z Secure World Foundation. – Byłabym bardzo zaskoczona, gdyby Rosja zdecydowała się na coś takiego – stwierdziła.