W wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku kandydatem Partii Demokratycznej na prezydenta był najpierw urzędujący prezydent USA Joe Biden, a po jego rezygnacji – pełniąca funkcję wiceprezydenta w jego administracji Kamala Harris. Z kolei prawybory w Partii Republikańskiej zdecydowanie wygrał Donald Trump.
Sondaż SW Research dla rp.pl z sierpnia 2024 roku: Polacy woleli Kamalę Harris od Donalda Trumpa
Sondaże wskazywały, że – w skali całego kraju – Harris ma minimalnie większe poparcie niż Trump. Jednak ostatecznie, przy frekwencji 64,1 proc., Trump zdobył zarówno więcej głosów elektorskich (312), jak i głosów w głosowaniu powszechnym (49,8 proc. przy 48,3 proc. zdobytych przez Harris). W liczbach bezwzględnych Trumpa poparło 77,3 mln wyborców, a Harris – 75 mln.
W sierpniu 2024 roku, na trzy miesiące przed wyborami na pytanie zadane przez rp.pl w sondażu SW Research „kto byłby lepszym prezydentem USA biorąc pod uwagę bezpieczeństwo Polski?” – 43,7 proc. wskazało kandydatkę Partii Demokratycznej, a 23,9 proc. – Donalda Trumpa. 16,9 proc. ankietowanych uznało, że z perspektywy bezpieczeństwa Polski nie ma znaczenia, kto będzie prezydentem USA.
Czytaj więcej
Myślę, że mamy porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Strefie Gazy — powiedział prezydent USA...
Trump w kampanii wyborczej sugerował, że może uzależniać wsparcie USA dla sojuszników z NATO od poziomu ich wydatków na obronność. Zapowiadał też, że zakończy wojnę na Ukrainie w ciągu 24 godzin. Po tym, jak został prezydentem, państwa NATO – z wyjątkiem Hiszpanii – zobowiązały się do zwiększenia wydatków na obronność do 5 proc. PKB (w tym 3,5 proc. PKB ma być przeznaczane bezpośrednio na zwiększanie potencjału obronnego). W kwestii wojny na Ukrainie Trump rozpoczął rozmowy z Władimirem Putinem, doszło też do trzech rund rozmów między delegacjami Rosji i Ukrainy – pierwszych takich rozmów od 2022 roku, ale nie przyniosło to przełomu. Obecny prezydent USA groził nałożeniem dodatkowych sankcji na Rosję, w tym sankcji wtórnych w postaci ceł nakładanych na kraje kupujące rosyjską ropę, ale jak dotąd tych gróźb nie zrealizował (wyjątkiem jest nałożenie dodatkowego, 25-procentowego cła na Indie, drugiego po Chinach największego odbiorcę rosyjskiej ropy). Administracja Trumpa, inaczej niż administracja Joe Bidena, nie zamierza uchwalać wielomiliardowych pakietów pomocy dla Ukrainy – USA pozwalają jednak europejskim sojusznikom z NATO kupować w Stanach Zjednoczonych broń, która potem trafia na Ukrainę.