Reklama

Rosja powróci do Mołdawii? Zadecydują najbliższe dni

Nadchodzące wybory parlamentarne mogą rozstrzygnąć los Mołdawii na najbliższe dziesięciolecia. Po kilkunastu latach integracji z UE Kiszyniów znów wybiera pomiędzy Rosją a Europą Zachodnią.

Publikacja: 25.09.2025 05:02

– Dziś z pełnym przekonaniem mówię wam, że suwerenność, niepodległość, integralność terytorialna ora

– Dziś z pełnym przekonaniem mówię wam, że suwerenność, niepodległość, integralność terytorialna oraz europejska przyszłość naszego kraju są zagrożone. Kreml wydaje setki milionów euro, aby kupić setki tysięcy głosów po obu stronach Dniestru i za granicą – przemawiała w poniedziałek wieczorem podczas orędzia prezydent Mołdawii Maia Sandu.

Foto: REUTERS/Vladislav Culiomza

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne zagrożenia związane z obecnymi wyborami parlamentarnymi w Mołdawii?
  • W jaki sposób Rosja może wpływać na sytuację polityczną w Mołdawii?
  • Jakie siły polityczne dominują w obecnych wyborach parlamentarnych w Mołdawii?
  • Jak zagraniczni Mołdawianie mogą wpłynąć na wyniki wyborów?
  • Dlaczego sytuacja gospodarcza Mołdawii może mieć wpływ na wyniki wyborów?
  • Jakie strategie dezinformacyjne są stosowane w kontekście mołdawskich wyborów?

– Dziś z pełnym przekonaniem mówię wam, że suwerenność, niepodległość, integralność terytorialna oraz europejska przyszłość naszego kraju są zagrożone. Kreml wydaje setki milionów euro, aby kupić setki tysięcy głosów po obu stronach Dniestru i za granicą – przemawiała w poniedziałek wieczorem podczas orędzia prezydent Mołdawii Maia Sandu. Ostrzegała rodaków przed „katastrofą”, która, jak twierdzi, nadejdzie po ewentualnym przejęciu władzy przez siły prorosyjskie po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Jest przekonana, że w razie przegranej sił proeuropejskich zatrzymana zostanie nie tylko integracja Mołdawii z UE, ale również ruch bezwizowy, z którego obecnie korzystają setki tysięcy mieszkańców tego prawie dwuipółmilionowego państwa.

Reklama
Reklama

– Nasza ziemia może stać się bazą wypadową do ataku na obwód odeski. Region Naddniestrza zostanie zdestabilizowany. Takie są ich plany i otwarcie o tym mówią – przekonywała Sandu.

Wybory parlamentarne w Mołdawii. Pomiędzy Rosją a Unią Europejską

W niedzielę prezydent czeka niezwykle trudne starcie, w którym nie będzie miała sojuszników. Jej ugrupowanie PAS (Partia Akcji i Solidarności) może liczyć na poparcie prorumuńskiej części społeczeństwa (prawie milion obywateli posiada rumuńskie obywatelstwo, w tym sama Maia Sandu), ale o głosy reszty będzie musiało powalczyć z otwarcie prorosyjskimi siłami oraz populistami uderzającymi w proeuropejską większość. Z sondaży wynika, że ma szansę na zwycięstwo, ale już zdobycie samodzielnej większości w 101-osobowym parlamencie może być dużym problemem.

Mołdawskie ośrodki badania opinii publicznej mają poważny kłopot z oszacowaniem nastrojów społecznych, ponieważ około 30 proc. ankietowanych nie chce ujawniać swoich poglądów politycznych. Ośrodek CBS Research kilka dni temu do obliczenia prawdopodobnego wyniku zastosował sztuczną inteligencję oraz uwzględnił wyniki ubiegłorocznych wyborów prezydenckich.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosja szykuje się do bitwy o Mołdawię. Europa uratuje ją przed ofensywą Putina?

Jego analiza wskazuje, że PAS może liczyć na 38,8 proc. głosów (co dałoby 49 mandatów), a prorosyjski „Patriotyczny Blok” z byłym prezydentem Igorem Dodonem na czele zdobyłby 27 proc. głosów (34 miejsca w parlamencie), a Nasza Partia (na czele stoi były burmistrz Bielc Renato Usatii, który w 2014 r. uciekł do Rosji, a później powrócił do kraju) otrzymałaby 14,2 proc. głosów (18 mandatów). Pod znakiem zapytania pozostaje przyszłość populistycznego i antysystemowego bloku „Alternatywa” byłego premiera Iona Chicu, który powalczy o przekroczenie 7-proc. progu wyborczego.

– Z doświadczenia wynika, że większość niezdecydowanych nie popiera rządzących i głosuje na partie opozycyjne. A więc prorosyjskie siły w Mołdawii mają szanse na wygraną w nadchodzących wyborach – mówi „Rzeczpospolitej” znany mołdawski politolog Cornel Ciuria. Całkowicie nie wyklucza jednak scenariusza, że część opozycyjnych polityków ostatecznie może zawrzeć układ z partią Sandu.

Z doświadczenia wynika, że większość niezdecydowanych nie popiera rządzących i głosuje na partie opozycyjne. A więc prorosyjskie siły w Mołdawii mają szanse na wygraną w nadchodzących wyborach.

Cornel Ciuria, mołdawski politolog

Wiele jednak będzie zależało od tego, jak zagłosują przebywający poza granicami kraju Mołdawianie. To właśnie dzięki ich głosom Maia Sandu wygrała w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich z popieranym przez prorosyjską Partię Socjalistów Alexandrem Stoianoglo. Wówczas do mołdawskich placówek dyplomatycznych za granicą stawiło się ponad 320 tys. obywateli tego kraju. I to ich głosy, jak twierdzi mołdawska prezydent, dzisiaj próbuje „kupić” Rosja. Nie bez znaczenia będą też głosy mieszkańców separatystycznego i kontrolowanego przez Rosję Naddniestrza, którzy posiadają mołdawskie paszporty i mogą uczestniczyć w wyborach.

Rosja szkoli dywersantów w Serbii przed wyborami w Mołdawii

W poniedziałek mołdawskie służby przeprowadziły rewizje w wielu miastach kraju. Zatrzymano 74 osoby, które władze podejrzewają o przygotowywanie „zamieszek masowych” podczas wyborów 28 września.

Reklama
Reklama

Victor Furtună, szef prokuratury do zwalczania przestępczości zorganizowanej, twierdzi, że śledztwo w tej sprawie trwa od lipca. Z informacji śledczych wynika, że zatrzymane osoby były szkolone w Serbii z posługiwania się bronią palną i środkami specjalnymi na zlecenie rosyjskich służb działających poprzez mołdawskie partie opozycyjne i lokalne grupy przestępcze. W tle pozostaje oligarcha Ilan Șor, od lat toczący wojnę z rządem Sandu, który z Moskwy steruje w Mołdawii siatką swoich zwolenników. W sierpniu decyzją Sądu Najwyższego ostatecznie nie dopuszczono związanych z nim partii do udziału w wyborach parlamentarnych.

Na wynik prorosyjskich partii w sieci już pracuje armia sponsorowanych przez Kreml trolli. Nie są to przypadkowe osoby. Kandydaci do takiej „pracy” są starannie dobierani i szkoleni, m.in. z obsługi narzędzi sztucznej inteligencji. Reporterzy BBC w ramach śledztwa dziennikarskiego zgłosili się do takiej działalności poprzez komunikator Telegram, udając ludzi poszukujących pracy w sieci. Po weryfikacji zdolności kandydatów i odpowiednim tajnym przeszkoleniu trafili do siatki propagandystów. Odezwała się do nich mieszkająca w Naddniestrzu „koordynatorka”, która obiecała comiesięczne wynagrodzenie poprzez jeden z rosyjskich banków. W zamian młodym „trollom” kazano najpierw publikować patriotyczne wpisy w sieciach społecznościowych dotyczące ważnych postaci z historii Mołdawii. Następnie mieli straszyć obywateli, że władze „sfałszują wyniki niedzielnych wyborów” i że dalsza integracja z UE będzie zależała od stosunku Mołdawian do LGBTQ+. Co więcej, mieli rozpowszechniać fałszywe informacje, jakoby prezydent Sandu była „zamieszana w handel dziećmi”.

– To poważny problem dla Mołdawii. Ale nawet gdyby prorosyjskie siły przejęły władzę w Kiszyniowie, scenariusz jakiejś ofensywy na obwód odeski jest niezwykle mało prawdopodobny. Mołdawia jest odizolowana, nie ma połączenia lądowego z Rosją. Drogą powietrzną Moskwa nie będzie w stanie nic tam dostarczyć, na pewno nie przez ukraińską przestrzeń powietrzną. Chyba że spróbują przez Rumunię, ale nie sądzę, by im się to udało – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z kijowskiego Centrum Razumkowa.

Nawet gdyby prorosyjskie siły przejęły władzę w Kiszyniowie, scenariusz jakiejś ofensywy na obwód odeski jest niezwykle mało prawdopodobny.

Ołeksij Melnyk, kijowski ekspert z Centrum Razumkowa

– W Naddniestrzu znajduje się jedynie nieco ponad tysiąc żołnierzy, a większość to miejscowi. Wykorzystując tamtejsze magazyny broni, mogą sprowokować jakiś incydent, ale nic poza tym – dodaje.

Reklama
Reklama

Mołdawia biedniejsza od Ukrainy

Po kilkunastu latach rządów sił proeuropejskich (od 2009 roku) Mołdawia pozostaje najbiedniejszym i zarazem jednym z najbardziej skorumpowanych krajów Europy. Z ubiegłorocznych danych Banku Światowego dotyczących PKB per capita z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej (PPP) wynika, że poziom życia w Mołdawii był gorszy niż w toczącej od trzech lat wojnę z Rosją Ukrainie (co prawda wspieranej finansowo przez cały Zachód).

Czytaj więcej

Kreml podkrada się do Mołdawii. Jak daleko posunie się Putin?

Kłopoty gospodarcze są wodą na młyn prorosyjskich sił. Ich lider, były prezydent Igor Dodon, nie ukrywa, że jeżeli zdobędą większość, będą dążyli do odsunięcia od władzy Mai Sandu.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne zagrożenia związane z obecnymi wyborami parlamentarnymi w Mołdawii?
  • W jaki sposób Rosja może wpływać na sytuację polityczną w Mołdawii?
  • Jakie siły polityczne dominują w obecnych wyborach parlamentarnych w Mołdawii?
  • Jak zagraniczni Mołdawianie mogą wpłynąć na wyniki wyborów?
  • Dlaczego sytuacja gospodarcza Mołdawii może mieć wpływ na wyniki wyborów?
  • Jakie strategie dezinformacyjne są stosowane w kontekście mołdawskich wyborów?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

– Dziś z pełnym przekonaniem mówię wam, że suwerenność, niepodległość, integralność terytorialna oraz europejska przyszłość naszego kraju są zagrożone. Kreml wydaje setki milionów euro, aby kupić setki tysięcy głosów po obu stronach Dniestru i za granicą – przemawiała w poniedziałek wieczorem podczas orędzia prezydent Mołdawii Maia Sandu. Ostrzegała rodaków przed „katastrofą”, która, jak twierdzi, nadejdzie po ewentualnym przejęciu władzy przez siły prorosyjskie po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Jest przekonana, że w razie przegranej sił proeuropejskich zatrzymana zostanie nie tylko integracja Mołdawii z UE, ale również ruch bezwizowy, z którego obecnie korzystają setki tysięcy mieszkańców tego prawie dwuipółmilionowego państwa.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Radosław Sikorski „był gotów dać azyl i order” podejrzanemu o wysadzenie rosyjskiego gazociągu
Polityka
Karol Nawrocki: spory z Radosławem Sikorskim zostawiamy na wewnętrzne dyskusje
Polityka
Trump to „rasista, seksista, mizogin i islambofob”. Ostre słowa burmistrza Londynu
Polityka
Samolot z minister obrony Hiszpanii leciał w pobliżu Królewca. Zakłócono sygnał GPS
Polityka
„Powierza swoje życie Bogu”. Andżelika Borys spotkała się w więzieniu z Andrzejem Poczobutem
Reklama
Reklama