- Pan Nawrocki kręci w sprawie swoich nieruchomości – mówił Hołownia w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, zwracając uwagę, że to sam Nawrocki „odpalił temat, mówiąc, że ma jedno mieszkanie, jak większość Polaków, później się okazało, że jednak dwa, a w tej chwili nie jesteśmy w stanie zrozumieć, jak przebiegła płatność za to mieszkanie”. - Najpierw była opowieść o tym, że był starszy pan, któremu pomagał i wspierał go bardzo, i ten pan za to przekazał mu mieszkanie, czyli umowa dożywocia, opisana w Kodeksie cywilnym – mówił Hołownia. - Później okazało się jednak, że była jednorazowa płatność w wysokości 120 tysięcy, którą potwierdził u notariusza. Teraz, w następnym tłumaczeniu, okazało się, że to nie była jednorazowa płatność, więc okłamał notariusza i płacił przez kilkanaście lat, bo nie mógł zapłacić raz, bo gdyby zapłacił raz, to pan Jerzy zrobiłby z tego zły użytek – stwierdził Hołownia.
Szymon Hołownia o sprawie mieszkania Karola Nawrockiego: w ważnych dla Polski sprawach też będzie tak kluczył?
- Kłamie, nie jest w stanie wytłumaczyć się z tego, co ma. I tchórzy, bo wystarczyłoby wyjść, powiedzieć prawdę, powiedzieć, jak jest, dać jasny, prosty komunikat, a nie kluczyć. Jak on chce być prezydentem Rzeczypospolitej? W ważnych dla nas sprawach też będzie tak kluczył? - pytał Hołownia. - W Polsce jest tak, że każdy urząd państwowy ma przypisaną sobie komisję sejmową, która go nadzoruje. (...) IPN „adresuje” swoje sprawy do komisji sprawiedliwości. Uważam, że komisja sprawiedliwości (...) powinna wezwać pana Karola Nawrockiego, bo w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej jest wyraźnie powiedziane, że prezes Instytutu musi odznaczać się wysokimi walorami moralnymi. No to teraz mam nadzieję, że pan Nawrocki opowie (...), jak to było z tym mieszkaniem i przestanie kręcić - powiedział Hołownia, stwierdzając, że to „od tygodnia sprawia mu problem”.
Czytaj więcej
Nie, wyborców PiS zapewne ta historia nie oburzy. Znaczna część prawicowego elektoratu wszak chęt...
- O panu Nawrockim dowiadujemy się coraz więcej, o jego związkach ze środowiskiem przestępczym, o tym, co zrobił panu Jerzemu, którym miał się opiekować, ale się okazało, że najprawdopodobniej po prostu potraktował go jako „słupa”, od którego można „wyjąć” mieszkanie (...). To wszystko są rzeczy, które muszą być wyjaśnione w kampanii, bo przez najbliższe pięć lat prezydent Rzeczypospolitej ma podejmować najważniejsze decyzje dotyczące bezpieczeństwa państwa, być głową państwa, najwyższym reprezentantem Rzeczypospolitej – uważa Hołownia.