Aktualizacja: 26.04.2025 11:23 Publikacja: 14.01.2025 04:33
Manifestacja zwolenników Salome Zurabiszwili w Tbilisi
Foto: Reuters/Daro Sulakauri
W ostatni weekend w stolicy Gruzji znów powiewały flagi Unii Europejskiej, ale też Stanów Zjednoczonych. Opozycja powróciła do protestów pod budynkiem parlamentu. Parlamentu, którego legalności nie uznaje żadna partia opozycyjna, ale też była prezydent Salomea Zurabiszwili.
Wciąż uważa się za legalną przywódczynię kraju. Kilka dni temu otworzyła biuro w Tbilisi i zapewniała, że wciąż pozostaje prezydentem, mimo że w pałacu Orbeliani od 29 grudnia zasiada już Micheil Kawelaszwili. Były piłkarz został wybrany na prezydenta przez kolegium elektorów, w większości należących do elit rządzących, którymi z tylnego fotela zarządza najbogatszy Gruzin – miliarder Bidzina Iwaniszwili.
Prezydent USA Donald Trump narzeka w mediach społecznościowych, że podpisanie przez Ukrainę umowy mineralnej opó...
Węgierskie Centrum Na Rzecz Praw Podstawowych powołało nowy instytut, na czele którego stanął były wiceminister...
Pete Hegseth – sekretarz obrony USA – podczas co najmniej dwóch spotkań w Pentagonie oskarżyć miał najwyższych r...
W Szwecji debatuje się, jak budować, by nie powstawały imigranckie enklawy. Co wydaje się czystą teorią.
Jordania dołączyła do państw stanowczo zwalczających Bractwo Muzułmańskie. Islamiści mieli zagrażać bezpieczeńst...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas