Reklama

Adrian Zandberg o wyborach prezydenckich: Otwieranie bramy piekieł

Mnie interesuje to, żeby była stabilność tych wyborów, które są przed nami. Bo nie chcę, żeby one potem się rozstrzygały nie przy urnach, tylko na ulicy - mówił w Polsat News współlider Partii Razem Adrian Zandberg.

Publikacja: 02.01.2025 20:35

Adrian Zandberg

Adrian Zandberg

Foto: PAP, Rafał Guz

amk

W „Gościu Wydarzeń” w Polsat News Adrian Zandberg oświadczył, że jest gotowy do startu w nadchodzących wyborach prezydenckich. Zastrzegł, że decyzję, kto będzie kandydatem Partii Razem, podejmą  jej członkowie w nadchodzących dniach..

Polityk stwierdził, że w wyborach potrzebna jest alternatywa dla tych, którzy są zmęczeni obecnym rządem.

- Jest różnica między liderem a dyktatorem – mówił Zandberg. - Tak samo, jak jest różnica między politykami, którzy traktują słowa poważnie, a politykami, którzy pewnych pojęć używają tylko w kampanii wyborczej – dodał.

Czytaj więcej

Polityczny kalendarz na 2025: Wybory, rocznice, prezydencja i praworządność

Współprzewodniczący Partii Razem przyznał, że chciałby, aby po następnych wyborach parlamentarnych w ławach poselskich zasiadło tylu przedstawicieli tej partii, by to oni stanowili języczek u wagi parlamentarnej większości.

Reklama
Reklama

Adrian Zandberg: Grozi nam otwieranie bramy piekieł

W związku z faktem, że o ważności wyborów prezydenckich decyduje Sąd Najwyższy, a po zmianach za rządów PiS ma to robić nieuznawana m.in. przez TSUE za sąd Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, istnieje obawa, że jej orzeczenie będzie wadliwe.

Jak mówił Zandberg, "w tym miejscu, gdzie jesteśmy, już nie ma żadnych idealnych rozwiązań".

Czytaj więcej

Sędzia SN Piotr Prusinowski: w Polsce może być niebawem dwóch prezydentów

- Są rozwiązania mniej i bardziej złe - powiedział. Dodał, że zaproponowana przez Polskę2050  tzw. ustawa incydentalna (w której zamiast Izby Kontroli Nadzwyczajnej o ważności wyborów orzekały Izby: Karna, Cywilna i Pracy - red.) nie jest idealna. -  Ale w tym miejscu, gdzie jesteśmy, już nie ma żadnych idealnych rozwiązań. Są rozwiązania mniej i bardziej złe.

Zandberg mówił, że jeśli po wyborach połowa Polski będzie uważała, że wybory się odbyły, a druga, że nie, jeśli będą wątpliwości co do potwierdzenia ich wyniku, „to jest otwieranie bramy piekieł”.

– Mnie interesuje to, żeby była stabilność tych wyborów, które są przed nami. Bo nie chcę, żeby one potem się rozstrzygały nie przy urnach, tylko na ulicy – podkreślił Adrian Zandberg.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama