Rumuński sąd konstytucyjny wydał bezprecedensowy wyrok, zgodnie z którym całe wybory zostaną powtórzone. Uznał, że Rosja przeprowadziła atak hybrydowy, mający na celu wzmocnienie kampanii Georgescu w mediach społecznościowych.
– Nie ma żadnych powiązań między mną a Rosją. Mam tylko powiązania z Rumunami – zapewniał kandydat.
Czytaj więcej
Sąd konstytucyjny Rumunii unieważnił wynik I tury wyborów prezydenckich - informuje agencja Reutera.
Sąd stwierdził również, że Georgescu, który nie jest powiązany z żadną partią polityczną, złamał zasady finansowania kampanii, twierdząc, że nie wydał na nią żadnych pieniędzy.
Georgescu: na sąd presję wywierała grupa krajów Unii Europejskiej i NATO
W wywiadzie dla Sky News Georgescu powiedział, że rumuński sąd konstytucyjny jest „rumuńskim sądem mafijnym”. – Dziewięć osób decyduje za 19 milionów ludzi, jest to nie do przyjęcia – powiedział. – To w rzeczywistości oznacza zamach stanu. Dokonany przez siłę polityczną, która nadal sprawuje władzę w Rumunii – dodał.