Które słowa z wygłoszonego we wtorek orędzia prezydenta zapadły panu w pamięć?
Chyba te o białoruskich opozycjonistach, którzy nie będą mogli dostać azylu w Polsce. W ten sposób Andrzej Duda próbował za wszelką cenę skrytykować przedstawioną przez Donalda Tuska strategię migracyjną, łącznie z kontrowersyjnym pomysłem o zawieszaniu azylu. To jest dosyć interesujące, bo pokazuje, że nawet jeżeli propozycja powinna wzbudzić poparcie ze strony PiS i prawicy – bo to jest mniej więcej ten kierunek myślenia o migracjach i polityce azylowej, które te partie przez długi czas promowały – to Andrzej Duda i tak postanowił znaleźć dziurę w całym.