Reklama

Dlaczego posłowie PiS wyszli z sejmowej sali podczas wystąpienia Donalda Tuska?

- My wychodzimy nie dlatego, że nie chcemy słuchać tych bzdur, które opowiada (Donald Tusk) - mówił w Sejmie Jarosław Kaczyński, po tym jak posłowie PiS opuścili sejmową salę w momencie, gdy z sejmowej mównicy przemawiał Donald Tusk.

Publikacja: 16.10.2024 14:56

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Marcin Obara

arb

Premier zabrał głos po orędziu, wygłoszonym w Sejmie z okazji rocznicy wyborów z 15 października 2023 roku, przez prezydenta Andrzeja Dudę. Po pierwszych kilku zdaniach wygłoszonych przez Tuska, gdy zaczął on odnosić się do orędzia prezydenta Dudy, posłowie PiS, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, zaczęli opuszczać salę obrad plenarnych Sejmu.

Jarosław Kaczyński tłumaczy, dlaczego posłowie PiS wyszli z sali obrad w czasie wystąpienia Donalda Tuska

Po wyjściu z sali Kaczyński tłumaczył wyjście posłów PiS tym, że „doszło do bezczelnego łamania konstytucji”. - Artykuł 140 konstytucji mówi wyraźnie, że po orędziu prezydenta nie ma debaty - podkreślił.

Czytaj więcej

„Czasowe zawieszenie prawa do azylu”. Co z Ukraińcami i Białorusinami? Jest wyjaśnienie

- W tej chwili premier łamie, już po raz drugi, bo kiedyś uczynił to wobec śp. Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prezydenta, łamie tę zasadę. Łamie zasadę konstytucyjną - przekonywał Kaczyński.

- My wychodzimy nie dlatego, że nie chcemy słuchać tych bzdur, które opowiada, bo ma prawo mówić co chce, tylko dlatego, że jest (to) kolejny przykład łamania konstytucji. Bezczelnego łamania konstytucji – podsumował prezes PiS.

Reklama
Reklama

Artykuł 140 konstytucji mówi wyraźnie, że po orędziu prezydenta nie ma debaty

Jarosław Kaczyński, prezes PiS

Co mówi artykuł 140 Konstytucji?

Artykuł 140 Konstytucji RP, na który powołał się prezes PiS głosi: „Prezydent Rzeczypospolitej może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego. Orędzia nie czyni się przedmiotem debaty”. Jednak marszałek Sejmu Szymon Hołownia, udzielając głosu Tuskowi, powołał się na artykuł 186 Regulaminu Sejmu, z którego wynika, że "Marszałek Sejmu udziela głosu członkom Rady Ministrów, Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, Szefowi Kancelarii Prezydenta oraz sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezydenta zastępującego Szefa Kancelarii Prezydenta na danym posiedzeniu, poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają". Hołownia przypominał na sali, że z prawa tego korzystali - już w tej kadencji Sejmu - również członkowie rządu PiS (zanim doszło do zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska)

- Nasi ministrowie wypowiadali się w kwestiach formalnych, a tutaj jest orędzie, jest wyraźny zakaz. Co ma piernik do wiatraka? - pytał Kaczyński, któremu dziennikarzy przytoczył te słowa marszałka.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Polityka
Czy Wołodymyr Zełenski wystąpi w Sejmie? Włodzimierz Czarzasty o ustaleniach
Polityka
Tomasz Trela: Najgorzej byłoby ustępować Karolowi Nawrockiemu
Polityka
Czarnek: Partie na prawo od PiS mają 20 proc. poparcia, potrzebujemy nowego programu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama