Warto się rozwijać. Ta spółka zainwestowała i teraz ma szeroki asortyment – od amunicji 5,56 mm aż do 155 mm – mówił o skarżyskim Mesko gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, która odpowiada za zakupy nowego sprzętu dla Wojska Polskiego, podczas podpisania umowy na amunicję czołgową 120x570 mm z podkalibrowym pociskiem APFSDS-T. Chodzi o kilka tysięcy sztuk, które będą dostarczone w latach 2026-27. - Cieszę się, że producenci krajowi są nam w stanie zaoferować amunicję – inwestycje są opłacalne, to są inwestycje w nasze bezpieczeństwo – dodawał wojskowy.
- Tylko Mesko i PGZ produkują dziś w Polsce amunicję wielkokalibrową. Mam nadzieję, że w niedługim okresie czasu będziemy mieli pełną suwerenność w zakresie tej produkcji - dodawał z kolei Marcin Idzik, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Co z produkcją amunicji 155 mm?
O ile można się cieszyć z tego, że Mesko produkuje amunicję wielkokalibrową, to wciąż nierozwiązanym problemem pozostaje skala tej produkcji, szczególnie amunicji artyleryjskiej 155 mm. O tym że trzeba ją zwiększyć, wiadomo od lat. W tym celu rząd Mateusza Morawieckiego przyjął program Narodowej Rezerwy Amunicyjnej. Mimo że w jego ramach zawarto z PGZ umowę na zakup ok. 280 tys. sztuk takiej amunicji, to do tej pory nie doprowadziło to do dużego zwiększenia zdolności produkcyjnych.
Czytaj więcej
Grupa Azoty złożyła wniosek do Funduszu Inwestycji Kapitałowych MAP o środki na uruchomienie prod...
Najnowszy pomysł to uchwalona pod koniec ubiegłego roku ustawa o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Zgodnie z nią Ministerstwo Aktywów Państwowych poprzez Fundusz Inwestycji Kapitałowych dofinansuje wybrane spółki kwotą aż 3 mld zł. Wiadomo, że jednym z trzech podmiotów, które się o te środki ubiegają są właśnie spółki z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, które złożyły wnioski na ok. 2,5 mld zł. Oprócz tego do FIK aplikowały Grupa Azoty i Grupa Niewiadów.