W nocy Izrael rozpoczął operację lądową w Libanie, informując, że ma ona „ograniczony charakter” i jest wymierzona w cele Hezbollahu na pograniczu libańsko-izraelskim. Od tygodnia Izrael intensywnie atakował cele w Libanie, w tym m.in. w rejonie Bejrutu. W jednym z ataków zginął przywódca Hezbollahu, Hassan Nasrallah.
Sebastian Kaleta o Izraelu: Nie zwraca uwagi na sprzeciw wobec swoich działań
O kolejną fazę operacji wojskowej Izraela pytany był w RMF FM Kaleta. - Wydaje się, że Izrael jest zdecydowany kontynuować działania ofensywne. Z pewnością zobaczymy w najbliższych dniach, jaka będzie tego skala. Wojny libańskie miały różny przebieg, różny charakter - przypomniał poseł PiS. Do ostatniej takiej konfrontacji Izraela z Hezbollahem doszło w 2006 roku, gdy po ataku Hezbollahu na izraelskie pogranicze armia Izraela weszła do południowego Libanu.
Czytaj więcej
Spodziewana od kilku dni operacja lądowa Izraela w Libanie rozpoczęła się w nocy z poniedziałku na wtorek. Izraelska armia informuje o przeprowadzaniu "ograniczonych" rajdów na terytorium Libanu.
- Izrael swoją doktrynę obronną, ofensywną, przedstawił w ostatnich miesiącach i zdaje się nie zwracać uwagi na liczne głosy sprzeciwu wobec działań, które podejmuje wobec Hamasu, czy Palestyny jako całości – mówił też Kaleta. - Raczej bym się nie spodziewał, że szybko będzie chciał rezygnować ze swoich celów – dodał.
A czy konflikt na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do wybuchu wojny światowej?